W niedzielę 3 marca po raz ósmy, odbył się Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym”. Organizatorem biegu było Stowarzyszenie Szansa.
Kurier Oświęcimski
W niedzielę 3 marca po raz ósmy, odbył się Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym”. Organizatorem biegu było Stowarzyszenie Szansa.
Kurier Oświęcimski
@wyklentywalenty , ciebie wyklęli za brak mózgu.
Super impreza pokazuje wspomina prawdę historyczną nas Polaków Pilecki i cierpienie z rąk Rusko Żydowskiego okupanta jak brat Michnika .przykład itp.
No to się spotykajcie. I może pomódlcie się też przy okazji za tych Bogu ducha winnych ludzi, o których pisałem w poprzednim wątku: za Żydów z Krościenka, za chłopów z Puchaczowa, za tych trzydziestu białoruskich chłopów zamordowanych pod Łozicami przez oddział „Burego”, za setki innych niewinnych, mniej lub bardziej przypadkowych ofiar bohaterskich walk wyklętych. Chyba, że nie chcesz, przecież tam gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą, prawda?
„Pisiorku”, spotykamy się w niedziele 10 marca br. o godzinie 11:00 w kościele św. Józefa w Oświęcimiu, gdzie zostanie odprawiona Msza Święta w intencji Żołnierzy Niezłomnych.
Ponadto – skoro, no nie wiem, z 80-90% wyklętych jednak nie zginęła i wróciła z lasu do domów, to jak ich pisiorze nazwiesz – dezerterami? Jak konsekwentnie, to konsekwentnie.
Natomiast twoja pisiorze rodzina bohatersko poległa, walcząc z sowieckim okupantem. Gratuluję. Cóż za superpatriotyzm. Tylko – zaraz, zaraz – jeśli tak, to skąd ty tu się wziąłeś? Skoro przeżyli tylko zdrajcy i komuniści, hę?
@@@ – to pisorze nie jedyna ofiara żołnierskich gwałtów, mordów i łajdactwa. Tylko – co proponujesz? Mieszkańcy gminy Oświęcim powinni chwycić za noże i szukając słusznego odwetu rzucić się na stacjonujących w pobliżu sowietów? Nie rzucili się? Hm. Może zdrajcy? Pewnie tak sobie w tym swoim malutkim móżdżku kombinujesz.
„Pisiorku” najlepiej po 1945 r. było zapisać się do PPR,
a potem PZPR lub pracować w UB, budując „demokratyczną”
Polskę Ludową, co być może robiła Twoja rodzina.
Co więc należało zrobić? Ludzie zagrożeni aresztowaniem przez UB – zmienić nazwisko, spakować walizki i wyjechać na tzw. ziemie odzyskane, gdzie szansa, że ich ktoś znajdzie, była minimalna. Reszta – zabrać się za odbudowę swoich domów, zadbać o dzieci, rodzinę. I czekać na lepszą sposobność, choćby na zdechnięcie tow. Stalina. Takie realne rozwiązanie wybrało 99% Polaków, pokolenie naszych rodziców i dziadków. Teraz podnoszenie, że wszyscy powinni przecież walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć, aż do upadłego, powoduje, że jak chcecie pisiory ich nazwać? Zdrajcami? Idiotami pisiory jesteście. Jasne, gdybyście byli na ich miejscu z pewnością walczylibyście aż do końca – do tej wspaniałej, patriotycznej, wyśnionej przez was rzezi narodowej.
„Pisiorku” okres po 1945 r. w Polsce był zdominowany terrorem stalinowskim,
przeciwko któremu swój sprzeciw wyrażali Żołnierze Wyklęci. Poczytaj sobie coś
na ten temat więcej, a wtedy nie będziesz pisał tak krzywdzących opinii
na temat Polaków, którzy bohatersko starali się walczyć o wolność swojego Kraju.
Sierpień 1945 r. Gmina Oświęcim. Do domu gospodarza Franciszka Pacyny przychodzi uzbrojony sowiecki żołnierz. Wyprowadza go ku rzece Macosze. W domu zostaje ośmioletni syn. Zaniepokojony tym, że tata tak długo nie wraca idzie go szukać. Znajduje ojca w zaroślach. Przerażony woła sąsiadów ale ojciec już nie żyje. Zaraz potem mieszkańcy składają zeznania o tym, co zaszło 15 sierpnia 1945 r. Mówią wprost, że Rosjanin nad rzekę „wyprowadził Pacynę, tam go zastrzelił wystrzałem karabinu w głowę, którą nabój zupełnie rozsadził, po czym zabrał zabitemu zegarek, posiadane pieniądze (w jakiej ilości nie wiadomo), zdjął i zabrał buty i tak go pozostawił w zaroślach”.
Już wcześniej postępowanie wkraczających Sowietów we wschodniej Polsce, a ewidentnie Powstanie Warszawskie pokazało, czego można się było po nich spodziewać. Po aliantach zachodnich też, dla których Stalin był kluczowym sprzymierzeńcem. Po prostu mieliśmy historycznie i geograficznie pecha. W takich okolicznościach pomysł pójścia do lasu po to, aby zastrzelić od czasu do czasu co najwyżej po pięciu sowieckich sołdatów i pięciu ubeków był raczej – co tu ukrywać – dość głupi. Zwłaszcza kiedy do 1956 roku sowieci i komuniści byli najsilniejsi. W ten sposób na pewno nie udałoby się zwyciężyć i wyzwolić Polski. W żadnych innych krajach po tej stronie żelaznej kurtyny, od Bułgarii po NRD, nie było takiej partyzantki. Dlaczego? No bo tam pewnie ludzie mieli więcej rozumu. Mieliśmy wcześniej podobnie absurdalne powstanie – styczniowe. I widać niczego nas ono nie nauczyło.
Oczywiście Rotmistrz Pilecki i jego działalnośc jest jak najbardziej godna przedstawiania jej jako przykład młodym , jednakże przedostatni komentarz tu zamieszczony pokazuje ze droga do tego będzie trudna i wyboista .
Mylisz się Stefanie, kult Żołnierzy Wyklętych
jeszcze bardziej będzie narastał, przykład Rotmistrz Pilecki.
W Polsce nie będzie natomiast nigdy kultu
dla UB-eków i SB-eków, jak było za komuny,
to już nie wróci.
Super impreza pokazuje wspomina prawdę historyczną nas Polaków i cierpienie z rąk Rusko Żydowskiego okupantów jak brat Michnika .przykład .
Próba „przeszczepiania” kultu Wyklętych na nasz grunt z góry skazany jest na porażkę . Niech jej symbolem będzie starszy pan z plastikowa „pepeszką” . Ten bieg mógłby nosić nazwę np. maratonu różowego króliczka ,a frekwencja była by taka sama .
Ostatni „wyklęty” Lalek , o co walczył , w tym czasie to już był inny kraj , a nawet inny świat . Mniej wiecej wtedy nakręcano np.”Podróz za jeden usmiech”. Inaczej mówiąc , jedno przeszło a drugie przyszło , a to co przeminęło juz nie wróci…
Nie .Sprzedawała kiełbasę wyborczą. Lansowała się przed wyborami samorządowymi. To był bieg polityczny.
Czy Gibas pobiegła?
Numer 76 – dziwny ten wilk. Z plastikową pepeszą. To jest wasz najwierniejszy elektorat?
No dobrze że JCh chodzi. Ja widzę go ciągle w służbowej tojocie hybryd kupionej w czasie Covid.
Ciekawe jaki wynik osiągnął pan Przewoźnik.Większość czasu spędza za biurkiem oraz w samochodzie.Wogule nie chodzi tylko wozi te cztery litery samochodem.
Gumiś, jakiego wyzwolenia?
Zamiana okupanta niemieckiego na okupanta sowieckiego.
Wszystkim startującym w tegorocznym biegu Tropem Wilczym w Oświęcimiu należy się uznanie i podziękowanie. Są przykładem sportowej satysfakcji, ale także głębokiej refleksji nad losami Polaków, którzy nigdy nie poddali się terrorowi komunistycznemu.
W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński podjął inicjatywę ustawodawczą, w wyniku której już 1 marca 2011 r. po raz obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. A po 2015 r. Teraz tamę tym obchodom chce postawić koalicja 13 grudnia. W dniu 1 marca br. nie było obchodów państwowych przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Nie było na nich ani marszałka Sejmu Szymona Hołowni ani premiera Donalda Tuska.
A gdzie byli Łoziński,i Kuczek podczas uroczystości wyzwolenia Oświęcimia . pewnie pojechali do Warszawy na Nowogrodzką po instrukcje.
A zmęczony Chwierutek schował się pod B…… Kętami
Dzie jest Starosta jak zwykle w P O na odprawie jak dawniej wskazówki
Pamięć o Wyklętych jest dla postkomunistycznych elit obecnie rządzących zbyt ważna, by mogli ją zostawić w spokoju, i nie zamazywać. Od kilku lat dochodzi do sytuacji, gdy dawni funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa podnoszą dumnie głowy i apelują, by rozprawić się w końcu z kultem Wyklętych, ponieważ to prosta droga do gloryfikacji antysemitów, kryminalistów i zwykłych bandytów, którzy nie pasują na bohaterów nowoczesnego, otwartego i postępowego społeczeństwa Europie.
Waldi nie napinaj się tak mocno bo ci żyłka pęknie.
Brawo Szansa 👏
Brawo Województwo Małopolskie za wsparcie 👍
Brawo Panowie i Panie z PiS – dziękujemy za obecność 👍
Znowu te same miernoty szykują się na skok na kolejną kadencję koryto + Typowa ustawka Łozińskiego i Przewoźnika.Kielbasa wyborcza. Nawet zadbali o odpowiednią oprawę i gości wśród których nie mogło zabraknąć pani Iwonki Gibas która wspiera tych naszych cieniasów.