Pięć lat temu, 24 kwietnia 2015 roku, zmarł Władysław Bartoszewski, historyk, dyplomata, dziennikarz i pisarz. Był orędownikiem dialogu polsko-niemieckiego i polsko-żydowskiego. Kawaler Orderu Orła Białego. Miał honorowe obywatelstwo państwa Izrael i tytuł „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”.
Podczas II wojny światowej działał w Polskim Państwie Podziemnym. W 1940 roku został aresztowany i wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie przebywał 6 miesięcy. Od 1942 roku był żołnierzem Armii Krajowej i współpracownikiem Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Brał udział w Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie, prześladowany przez komunistyczny reżim, spędził w więzieniach 6 i pół roku. Działał w opozycji demokratycznej, był internowany w stanie wojennym. Wykładał historię Polski w kraju, i jako profesor wizytujący – za granicą. Po 1989 roku między innymi dwukrotnie pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych, był ambasadorem Rzeczpospolitej w Austrii, a także senatorem IV kadencji.
Działając w różnych instytucjach i środowiskach, Władysław Bartoszewski dbał o zachowanie pamięci o Polskim Państwie Podziemnym, Powstaniu Warszawskim oraz o zbrodniach totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego.
Gołym okiem jest widoczne, że PO to partia aferzystow (Grodzki)
i miernot intelektualnych (Kidawa-Blonska), przykre, ale prawdziwe.
Teofil Bartoszewski nie doszedł śladami Profesora i wybrał PSL.
@niewybaczalna pomyłka Profesora
Na nasze szczęście nie pomylił się co do PiS i Kaczyńskiego…
„Platforma Obywatelska jest partią rozsądku, umiaru, centrum, a nie szaleństw i skrajności” – powiedział prof. Władysław Bartoszewski w 2007 r. – i pomylił się bardzo, a więc w polityce był mało przewidujący
i niepotrzebnie pod koniec życia postawił na „złego konia”, nie kierując się rozsądkiem, jakim się wcześniej wykazywał.
I być może miał rację, bo Komendant był strategiem,wojskowym,żołnierzem. Nie politykiem. Pamiętamy Jego zdanie o politykach 20 lecia międzywojennego, cyt. z pamięci: -wam panowie kury szczać chadzać a nie politykę robić…
A co zrobił by Prezes w obliczu konfliktu zbrojnego? Według mnie wlazł by pod biurko.
Wcale nie przesadzam.
– „To jest polityk, który swoje dokonania, jeśli mówić o niwie politycznej, ma większe od Józefa Piłsudskiego” – komplementował prezesa Kaczyńskiego szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.
To ciekawe co piszesz. Zakładam, że Jarozbaw otrzyma natychmiast nie tyle miejsce na Wawelu (to nuda), ale mauzoleum + kopiec w Krakowie. Nie, żebym mu źle życzył. 100 lat!
Musi minąć kilka pokoleń by historia mogła ocenić kto był kim.
@Observer – ty to byś się nadawał na pisowską żywą torpedę. Bezrefleksyjnie wypełniając wolę Umiłowanego Przywódcy.
@xyz – to dość oczywiste: skąd niemiecki policjant wiedział kogo aresztować? Tylko od Polaków zdrajców i „życzliwych” sąsiadów. Jest taka książka: „Szanowny panie Gistapo. Donosy do władz niemieckich”, poczytaj sobie.
I rozpisała się grupa kochających Bartoszewskiego…
Dla mnie „drodzy” adwersarze, był i będzie nikczemnym ministrem, który na salonach oddałby Polskę Niemcom za darmo i obrażał jej GODNOŚĆ, póki by mógł.
Tak jak całe PO i obecni KODziarze.
@xyz
Ten Pan powiedział nieco więcej. Ty napisałeś tylko tyle żeby zrobić wrażenie na tych, którym nie chce się szukać i czytać…
Cyt.: „Mieszkałem na drugim piętrze kamienicy pełnej inteligencji przy ul. Mickiewicza 37 w Warszawie. Jeśli ktoś się bał, to nie Niemców. Gdy niemiecki oficer zobaczył mnie na ulicy i nie miał rozkazu aresztowania, nie musiałem się go obawiać. Ale gdy sąsiad Polak zauważył, że kupiłem więcej chleba niż normalnie, wtedy musiałem się bać”.
To właśnie te słowa wzbudziły tyle kontrowersji. Prof. Bartoszewski podkreśla, że jest to sztucznie wywołana sensacja przez ludzi, którzy najprawdopodobniej nie przeczytali całego wywiadu, ale skupili się na tym jednym fragmencie.
Ten pan mówił w Niemczech publicznie, że w czasie okupacji bardziej bał się polskiego sąsiada niż Niemca.
Tylko jakie to ma znaczenie? Wiadomo, że Duda wygra z wielką przewagą głosów, przy niskiej frekwencji. Ponadto nie było szans na normalną kampanię, więc nie wiadomo do końca kto jakie poglądy reprezentuje. Takie korespondencyjne wybory nie będą tajne (jeśli trzeba podać nazwisko, adres i pesel) ani uczciwe – chociaż pis nawet nie będzie musiał chyba ich mocno fałszować, co najwyżej podbije trochę frekwencję.
Jest jeszcze jedno zasadnicze pytanie – po co w ogóle w Polsce potrzebny jest prezydent? Z wszystkich dotychczasowych tylko, co ciekawe, Kwaśniewski sprawiał wrażenie jakby starał się zachować minimalną niezależność. Reszta była tylko zakładnikami swoich partii politycznych. Kohabitacja za Kaczyńskiego sprowadzała się do gorszących kłótni o krzesło na sali obrad w Brukseli i kto wcześniej zaklepie samolot rządowy.
W wielu innych krajach w Europie zadanie podpisywania ustaw oraz przyjmowania parad wojskowych doskonale spełniają królowie. Tam przynajmniej można oszczędzić na wyborach oraz sprzedawać różnym firmom certyfikaty „oficjalnego królewskiego dostawcy fistaszków”. Turyści przyjeżdżający pod zamek mogliby robić sobie zdjęcia z gwardzistami. Super.
Panie Jurku, Kidawa jest rzecz jasna golem samobójczym strzelonym sobie przez peło, a raczej zemstą zza grobu Schetyny, który nie chciał, aby sensowny kandydat zagroził ewentualnie jego pozycji w partii. Dla niego lepszą byłaby sytuacja: tylko 100 miejsc w sejmie i on jako szef po, niż wygrana w wyborach, ale innego pełowskiego kandydata. Kidawa jest więc taki samym bezbarwnym Ogórkiem jak Duda jest Ogórkiem Kaczyńskiego. Teraz, nawet po wywaleniu Schetyny, nowemu kierownictwu peło nie wypadało pozbyć się Kidawy (bo to nie po dżentelmeńsku, chłe, chłe). Więc mamy do wyboru: bezbarwną Kidawę, albo szatana Kaczyńskiego.
Znowu, cholera jasna, mniejsze zło.
Zresztą, cała ta dyskusja być może niedługo nie będzie miała sensu.
W Polsce przestał padać deszcz.
Reakcja Kaczyńskiego na wyschnięcie pól będzie standardowa, tzn. dodruk 100 miliardów na „rekompensaty dla rolników” i „rekompensaty dla ludu z tytułu wzrostu cen żywności”. Tylko że za dwa-trzy miesiące ich wartość wskutek inflacji spadnie o połowę, a skutki dla gospodarki (obok dodruków na tarcze koronawirusowe) będą fatalne. .
Morawiecki zapowiedział, że budowa gigantycznego lotniska pod Łodzią pomimo kryzysu będzie kontynuowana. Jak na razie przewidywany koszt to ponad 30 miliardów, wraz z infrastrukturą.
Koszt budowy zbiornika retencyjnego na małej rzeczce o powierzchni lustra wody 20 hektarów z jazem piętrzącym wodę do wysokości ok. 2,5 metra pięć lat temu to ok. 7 milionów złotych. Teraz – niech będzie 10 milionów. Więc zamiast tego lotniska moglibyśmy mieć w Polsce 3000 takich jezior.
Dzięki takiemu myśleniu i postępowaniu jaki przedstawili moi przedmówcy p. Kidawa doszła do 4%. Gratuluję. nie trzeba dziękować.
Ależ nie. Wolę podział na ludzi dobrych i złych. Z czego tych ewidentnie dobrych (kandydatów na świętych) i ewidentnie złych (bydlaków bijących swoje żony i dzieci, upijających się regularnie, itd.) jest niewielu, cała reszta to ci, którzy grzeszą umiarkowanie i którzy do generalnie wierzą w dekalog lub w inny, podobny kodeks wartości. Kaczyńskiego postrzegam w tym wszystkim jako szatana, który sączy kłamstwa do uszu ludu (bo przecież kaczyzm opiera się na kłamstwie i graniu na najniższych uczuciach, pokazywaniu ludowi wroga, odpowiedzialnego za wszystkie niepowodzenia, którego trzeba nienawidzić). A zadaniem inteligentów oraz ludzi dobrej woli jest kłamstwa te demaskować.
Pisząc zwolennik kaczyzmu mam na myśli czynny i bierny ale przede wszystkim OBECNY elektorat tej „khe ,khm”partii, który POMIMO już z przerwami ponad 6 letniego demolowania państwa twa NADAL w podziwie i zachwycie nad nimi .
btw wg mnie świat generalnie dzieli się tylko na mądrych i głupich. Reszta podziałów to tylko pochodna pierwszego ,podstawowego.
Pana Kazia i panią Basię w to nie mieszajmy:). Wykształcenie to nie inteligencja .
Pozdrawiam.
Panie Ryszardzie – otóż niezupełnie. W naszym kraju mamy wielu Polaków mniej lub bardziej inteligentnych, lepiej lub gorzej wykształconych. A ja nie widzę powodu, aby zadzierać nosa, bo skończyłem dobry uniwersytet – bardzo lubię panie w mojej piekarni, ponieważ uśmiechają się gdy pakują chleb, są miłe, sprawnie wydają resztę, mimo, że popełniają błędy językowe – co wcale nie zmniejsza to mojego wobec nich szacunku. Poza tym ta pani brunetka jest bardzo ładna. Szanuję też pana Kazia, który naprawił u mnie padniętą instalację gazową, o czym nie mam pojęcia i za cholerę bałbym się tych kurków tknąć. Wielu z nich Kaczyński oszukał, okłamał i uwiódł. Ale była to po części też nasza wina, ponieważ nie potrafiliśmy, czy nie staraliśmy się cierpliwie z takimi Polakami rozmawiać. Więc trzeba się tego nauczyć, dostrzegać ich potrzeby, troski. Oczywiście wśród nas żyją też zwyczajne chamy, zawistnicy, zwyrole, bezmózgie kibole, nacjonalistyczni fanatycy – czyli naturalny elektorat pis. Z nimi rzeczywiście w zasadzie nie ma sensu dyskutować. Ale chcę wierzyć, że jest ich tylko kilka procent. Bo jeśli rację mają ci, którzy twierdzą, że jest ich gdzieś tak połowa – to Polska ma przerąbane.
Wypada zdać sobie sprawę że dyskusja ze zwolennikiem kaczyzmu to niestety w przeważającej większości dyskusja z „pomidor” bo z założenia logicznie myślący samodzielnie człowiek na ten twór dla „pomidor” nie głosuje.
Jeśli to już wiem to mam świadomość że człowiek „oszczędnie gospodarujący rozumem” i tak niczego nie zrozumie bo tu nie chodzi o siłę argumentów tylko o znikome możliwości procesora pod jego czaszką.
Nie istnieją żadne argumenty od których człowiek-„pomidor” stanie się inteligentny tak że nawracanie tych ludzi to stracony czas zresztą jak i oni sami. I tak niczego nie zrozumieją z założenia. Myślą nie oni tylko myśli się za nich. Im ma się wydawać że opinia kurwizji to ich własne zdanie. Taka „incepcja” dla człekokształtnych:)Równie dobrze można tłumaczyć dzikowi żeby nie srał w lesie. Dzik patrzy na inne dziki a nie na to co robi człowiek.
Odnosnie tytułu Profesora:
Cyt.:
„W latach 80. otrzymał w Bawarii tak zwaną profesurę gościnną. Odtąd tysiące ludzi zwracały się do Bartoszewskiego per Profesorze. Przez wielkie P, bo nie o tytuł naukowy tu szło, ale coś, co jest esencją profesorstwa: mądrość, wiedzę i postawę, które budzą najwyższy szacunek.”
Sam Władysław Bartoszewski nigdy nie używał tego tytułu jednak dla bandy matołków i tak stalo się to kolejną okazją do bezrefleksyjnego opluwania i rzucania błotem.
Dla przypomnienia – „dyplomatołkami” Bartoszewski nazwał pisowców wyobrażających sobie, że negocjacje powinny wyglądać mniej więcej tak: przyjeżdża pisowski minister do Austrii – „przybyłem tutaj z wykazem 156 naszych żądań, ale zanim w ogóle zaczniemy, stanowczo domagam się podziękowań za uratowanie Wiednia w 1683 i przeprosin za 123 lata zaborów”. Austriacy -:”To spie..laj”. Więc pisowski minister spie…dala i po powrocie do Warszawy dopisuje Austrię do długiej listy wrogów Polski.
@Observer
Ja oczywiście też mógłbym zwracać się do ciebie np.: ty pisdziedlcu. Tak chcesz? Tylko tyle potrafisz? Bluzgać? Nie ma sprawy. Tylko pamiętajmy, kto zaczął.
@Obywate
W tym wszystkim najsmutniejsze jest to, że mam taki sam jak ty kod pocztowy. Poza tym różnimy się wszystkim.
Bartoszewski mówił to w odniesieniu do okresu, gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej. Jeśli chcesz innego porównania: Polska wtedy biedna i z dużym bezrobociem, była jak rozbitek w starej dziurawej szalupie, gdy obok przepływał luksusowy jacht. Pasażerowie tego jachtu z jednej strony chcieliby tak po ludzku pomóc i przyjąć rozbitka, ale z drugiej trochę się bali, że zabrudzi im pokład, że zrobi kupę na kanapie, będzie od razu domagał się najlepszej kajuty i zamęczał wszystkich opowieściami jak to bohatersko cierpiał. Bartoszewski mówi: jesteśmy dopiero na początku drogi i dlatego musimy się bardziej starać, aby pokazać Europejczykom, że nie popełnili błędu, wciągając nas na ten jacht. Więcej pracować, miej narzekać. Przy okazji działając mądrze, możemy wiele ugrać, jako dość duży, obliczalny, demokratyczny kraj na wschód od Odry, coś jak Polska Chrobrego na zjeździe gnieźnieńskim. I tak przez pewien czas było: Polska z Niemcami i Francją w ramach trójkąta weimarskiego, Polska jako europejski mediator na Ukrainie, itd.
Wtedy niestety przyszedł pis i wszystko to spieprzył. Zaczął Kaczyński: „Polska domaga się więcej miejsc w parlamencie europejskim, ponieważ Niemcy zabili 6 milionów Polaków. Gdyby ci Polacy teraz żyli i rozmnażali się po 1945, to mielibyśmy nie 40, a 60 milionów obywateli”. W Brukseli patrzyli na to ze zdumieniem i (nie powiedzieli wprost, bo są zbyt dobrze wychowani) ale pomyśleli: „what the fuck? Czy on to mówi poważnie?” Potem się zaczęło: Kaczyński obraził się na rząd Niemiec, ponieważ w jakimś tygodniku zamieszczono karykaturę porównującą go do kartofla. I zignorował trójkąt weimarski. Niemcy i Francuzi zdumieli się jeszcze bardziej i pomyśleli: „Tak? To walcie się Polacy, będziemy rozmawiać ze sobą i negocjować bez waszego towarzystwa”. Dalej było tylko jeszcze gorzej.
A co mnie odchodzi DYPLO MATOŁEK Żydowski z uważający się Profesorem, z wykształceniem Gimnazjalnym. Co do obozu ciekawe jak to? Żyda zwolniono. Potem nastąpiła czystka. Zapewne zbieg okoliczności.
@observer
Czekalem z komentarzem bo bylem pewien że ktoś w końcu wklei tutaj tą wypowiedź. Nie pomyliłem sie. Ty jednak chyba nie potrafisz napisać nic od siebie i przekleiłeś nawet część cudzego komentarza do tego cytatu traktując go jako swój. Rozumiem że metoda kopiuj/wklej przydaje ci się żeby szybko rzucić błotkiem. Wydaje się skuteczna zwłaszcza gdy przytacza się tylko część wypowiedzi.
Oto całość wraz z (celowo) pominięta przez ciebie częścią
Cyt.: „Polska to brzydka panna bez posagu, która nie powinna być zbytnio wybredna – jeżeli pewnych walorów nie mamy, np. nie jesteśmy imperium, nie mamy dużo surowców, poza węglem, nie mamy niesłychanie rozwiniętej techniki, to czy z tego powodu mamy mniej kochać swój kraj? (…) Nie, tylko musimy znaleźć własne walory (…) Polska może szczycić się np. osobą Jana Pawła II czy „madame Curie”, którzy byli Polakami. Natomiast nie wolno być urazowym, nadwrażliwym i zakompleksionym. Nie mamy powodów do kompleksów (…) Matkę kocha się nie dlatego, że jest przystojna, ale że jest moja”,
Bartoszewski mówił prawdę o PiS i dlatego był, jest i będzie solą w oku tej partii…
Przypomnę wszystkim KODomitom, PO-wcom i innym z tej pseudopolskiej bandy, że nikt bardziej nie naubliżał Polsce, niż Bartoszewski, za którego wypowiedź z 2007r. cyt. :„Polska to brzydka panna bez posagu, która nie powinna być zbytnio wybredna” – za to powinien dostać w pysk od tej brzydkiej panny, za jaką Bartoszewski uznaje Polskę. Ale „brzydka panna” jest już tak zdeprawowana, że już nie reaguje na nic uznając, że musi zarobić na posag, oddając się komu popadnie. Co gorsza – to jest racja naszego stanu. Racja III RP.
W normalnym kraju dostałby kulę w łeb albo skończyłby na dnie….
No właśnie hotinie, no właśnie. A jeśli ci udowodnię, że to wszystko bezczelne kłamstwa dla ludu ciemnego, to przestaniesz wierzyć w pis?
Bartoszewski=POrażka
Prof.Bartoszewski to był na prawdę Ktoś. Dzisiaj takich Ludzi już nie ma mniej, co odczuwamy wszyscy na własnej skórze.
Bydłem nazwał Bartoszewski po tym, jak grupa pisowców wyjących i gwiżdżących zagłuszała uroczystość rocznicową na Cmentarzu Powiązkowskim.
Bartoszewski siedział za czasów Hitlera, za Stalina i za Jaruzelskiego. Więc jak by tu go zgnoić? A więc może rozpuszczać plotki, że „był kapusiem”, że z obozu „wyjechał czarną gestapowską limuzyną”, albo że „jego siostra puszczała się z oficerem SS”. Co z tego, że kłamstwa. Ale lud ciemny jak zwykle uwierzył. Pozostawał jeszcze wątek jego działalności w Żegocie. To okazało się problemem, bo z jednej strony był Polakiem który ratował Żydów – a obecnie chwalimy się takimi w rządowej polityce historycznej („wszyscy Polacy bohatersko ratowali”). Ale z drugiej on coś za bardzo z tymi żydami, jakieś konszachty pewnie, tego honorowego obywatela Izraela dostał chyba nieprzypadkowo. A więc – zdrajca!
Ad.1. Różnicowanie takich Postaci mija się z celem. Wielcy Polacy .Kropka.
ad.2.Zgoda:)Kwestia interpretacji.
ad.3Jako wyborca partii która bardzo wyraźnie w opinii ludzi chciała różnicować się od poprzednika ,kreując się na samozwańczą IV RP, jakąś odnowę moralną a potem robi dokładnie to z czym obiecała walczyć z tym że do potęgi n-tej, tłumacząc że poprzednicy przecież też tak robili czułbym się co najmniej oszukany i zawiedziony. (btw : gdzie te procesy ,wyroki dla poprzedników za rzekome złodziejstwo i defraudacje?Nieudolnośc?, pomówienia?, czy brudna kampania?Odpowiedz sobie sam.)Na szczęście nie jestem naiwny, na nieszczęście byłem w mniejszości:) Życie.Z mojej strony zamykam temat. Zdrówka.
1. Porównywanie do Pileckiego, jest zdecydowanie nadinterpretacją.2. Ja odebrałem to jako obrażanie wyborców. I tu zostajemy przy swoich opiniach. 3. TKM stosują wszystkie władze na wszystkich szczeblach – patrz Oświęcim i władze wszystkich spółek miejskich, tak już jest.
Do jurek : nie mam zamiaru tu bronic prof. Bartoszewskiego w kontekście przytoczonej przez ciebie wypowiedzi choć należy się tu male sprostowanie.Użył tych słow w kontekście oceny rządu pis-lpr-samoobrona a nie jak sugerujesz ich wyborców.Daje cytat:”Stało się dla mnie jasne, że jego(Kaczynskiego) wizja budowy lepszej Polski, której zaufały miliony Polaków, okazała się jednym wielkim oszustwem. Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i – jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków – „przestać uważać bydło za niebydło”.Rozumiem to jako protest przeciwko oszukiwaniu własnych wyborców pieknymi frazesami które sprowadzaja sie w praktyce do samych afer i TKM-u(deja vu?)a nie atak na nich ale to moje prywatne zdanie. Moglo zostać źle odebrane .Patrzę na całokształt jego życia i bilans jest oczywisty.Tak :mąż stanu i to wybitny.Obok Pileckiego życiorysem i odwagą kładzie na łopaty każdego. Ktoś po takich przeżyciach nie boi sie raczej mówić tego co myśli.To tez cecha wielkich ludzi.Choć oczywiście możesz mieć inne zdanie. Ponoć wolny kraj:)Pozdrawiam.
Hotin, a jak z ciebie zrobia posmiertnie patrona miejskiego szaletu to co z tym zrobisz?
Mąż stanu ? A ludzi mających inne poglądy nazwał bydłem. Dla jednych mąż stanu dla innych nie.
To bardzo ciekawy zarzut. Że zrobił coś pośmiertnie.
„Warto być uczciwym choć nie zawsze się to opłaca.,opłaca się być nieuczciwym ale nie warto.”
Pamiętam…
Przypatrzcie się uważnie pisiory.Tak wyglądał prawdziwy mąż stanu ktory podczas wielu chwil próby również tej 13 grudnia nie spał u mamusi do południa.
Pięć lat temu, w tym samym dniu co prof. Władysław Bartoszewski, w wieku 91 lat zmarła także Halina Ziółkowska-Modła z Oświęcimia, która pochodziła z Równego na Wołyniu. Była ona cenionym pedagogiem, polonistką i wieloletnią działaczką Koła Miejskiego Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia w Oświęcimiu oraz redaktorką kwartalnika „Wołyń i Polesie”. W periodyku tym publikowane były artykuły utrwalające pamięć o historii i kulturze kresowych ziem II Rzeczypospolitej.