Czasem sobie możemy nie zdawać sprawy z tego faktu, że nasze gry komputerowe, darmowe gry hazardowe owoce w kasynach czy oglądanie filmów generują spore zużycie energii elektrycznej. Tak też było i jest w przypadku bitcoina czy innych kryptowalut. Okazało się bowiem, że w skali światowej sam bitcoin zużywa więcej energii niż niejedno państwo. Na całe szczęście pojawiają się ekologiczne alternatywy.
Bitcoin i energia
Przeprowadzone przez jeden z instytutów w 2020 roku badania wykazały, że kryptowaluty wiążą się z ogromnym zużyciem energii. W najbardziej gorącym okresie kopalnie bitcoina na całym świecie zużywały w skali rocznej aż 138 TWh energii, a mowa przecież tylko o BTC. Gdyby w tym czasie bitcoin był państwem, to zmieściłby się w top 30 państw pod względem zużycia energii. Wszelkie te dane doprowadziły do tego, że Tesla wycofała się z inwestycji w BTC, co szybko odbiło się na jego kursie. Problem tkwi w tym, że większość kopalni kryptowalut mieści się w krajach, gdzie energia pozyskiwana jest z paliw kopalnych. W związku z tym kryptowaluty przyczyniają się do zwiększonej emisji gazów cieplarnianych.
Zdobywanie BTC w procesie zwanym wydobywaniem odbywa się za pomocą potężnych komputerów, które pracują dzień i noc, aby dekodować i rozwiązywać złożone problemy matematyczne. Energia zużywana przez te komputery jest niezwykle wysoka. Doszło nawet do sytuacji, gdzie w Wielkiej Brytanii policja dokonała najazdu na jeden z domów z podejrzeniem, że znajduje się tam uprawa marihuany. Tymczasem wysokie zużycie energii związane było właśnie z kopalnią kryptowalut.
Altcoiny szansą dla zmiany rynku
Na całe szczęście istnieją tak zwane altcoiny, które są znacznie bardziej ekologiczne niż bitcoin. Wiele z nich próbuje wykorzystać mniej szkodliwą dla środowiska technologię do produkcji każdej monety, co może wiązać się z bardziej ekologiczną przyszłością dla kryptowalut.
Możemy dziś postawić na wiele innych kryptowalut, które okazują się o wiele bardziej ekologiczne. Przykładem są między innymi Bitiq, Cardano, BitGreen, SolarCoin, Stellar, Nano, Ethereum czy Litecoin. Już choćby Litecoin jest ciekawym tego przykładem. Choć ta kryptowaluta jest podobna do bitcoina, to jednak jej wydobywanie zajmuje tylko jedną czwartą czasu. Ponadto litecoiny można wydobywać za pomocą standardowego sprzętu komputerowego, który do działania wymaga znacznie mniej energii elektrycznej.
Innym bardzo dobrym przykładem są SolarCoiny. To specjalne waluty online, które przyznawane są nam w ramach programu fotowoltaicznego. Wystarczy jedynie zarejestrować się w systemie, a następnie za każdy 1 MWh wyprodukowanej przez siebie energii dostaniemy 1 SLR. Jest to zatem dodatkowa forma nagradzania tych, którzy zainwestowali w energię odnawialną.
Ethereum korzysta z kolei z zupełnie innego protokołu bezpieczeństwa, który znany jest jako proof-of-stake. Protokół ten został specjalnie zaprojektowany w celu rozwiązania problemów środowiskowych związanych z systemem dowodu pracy. Dzięki niemu nie ma wyścigu zbrojeń mocy obliczeniowej, który dostępny jest w przypadku bitcoina. Już ten fakt sprawia, że spada zużycie energii w kopalniach.
Jak zatem widać, coraz częściej promowane są metody, dzięki którym kryptowaluty stają się bardziej ekologiczne dla naszego klimatu. Powstają nawet organizacje, fundacje, które zajmują się dofinansowaniami dla tych posiadaczy kopalni, którzy chcą przejść na zieloną energię, bardziej ekologiczne rozwiązania. Musimy jednak poczekać co najmniej kilka lat na rezultaty, gdyż niestety nadal największym powodzeniem cieszą się klasyczne kryptowaluty, które zużywają sporo energii w biedniejszych czy rozwijających się krajach.
art. zlecony