W zakończonym po świętach meczu finału Pucharu Polski, Cracovia pokonała KH Energę Toruń 3:0. Jest to trzeci tryumf pucharowy zespołu z Krakowa w historii tego klubu. Sprawdźmy zatem, jak przebiegało finałowe spotkanie o trofeum.
Początek meczu przebiegał bardzo wyrównanie. Hokeiści z Torunia walczyli dzielnie, choć z pewnością nie byli faworytem. W finale Pucharu Polski znaleźli się po raz pierwszy od 16 lat. Natomiast zespół z Krakowa ostatni raz zdobył go w 2015 roku. Hokeiści pod wodzą fina Jussiego Tupamäkiego dobrze radzili sobie na początku i skutecznie rozbijali ataki przeciwnika, grając taktyczny hokej i nie popełniając błędów. W 12. minucie doszło nawet do dwóch bardzo groźnych strzałów Roberta Arraka, który niemal zdobył prowadzenie.
Jednak to drużyna „Pasów” drugą tercję zaczęła miażdżącą przewagą. Przebijali się skutecznie przez obronę Torunian i w 25. minucie Erik Němec zdobył pierwszą bramkę. Torunianie próbowali jeszcze kontratakować, ale ostatecznie na próżno. Bramkę zdobył jeszcze Martin Dudáš (46. minuta), a przed końcem spotkania, w ostatnich sekundach meczu, na 3:0 dobił Torunian reprezentant Rosji Jewgienij Bodrow. Na lodowisku zapanowała absolutna radość, a Puchar pojechał do Krakowa. Trudno się też dziwić entuzjastycznej ocenie trenera Cracovii, Rudolf Roháček, który w pomeczowej konferencji stwierdził, że jego zespół przejął całkowitą kontrolę nad spotkaniem po zdobyciu pierwszego gola. Jeśli pasjonuje cię hokej, dlaczego by nie spróbować swoich sił w obstawianiu wyników? Czołowe kursy na rynku i bardzo duży wybór wydarzeń hokejowych można znaleźć na stronie bukmachera gg.bet. Przekonaj się, czy potrafisz wytypować kolejnego zwycięzcę Pucharu Polski i sprawdź, czy jesteś ekspertem od hokeja, typując wyniki meczów teraz.
art. partnerski