Tracimy nerwy i pieniądze. W Oświęcimiu potrzebny jest dworzec autobusowy i kolejowy przystanek Kruki.
Kolejna blokada dróg i niedawny protest mieszkańców z przylegającego do Państwowego Muzeum osiedla Pileckiego, po raz kolejny sygnalizuje, że jeśli chodzi o samorząd i logistykę najwyraźniej nie odrobiliśmy w Oświęcimiu lekcji. Co dzieje się z namacalną szkodą dla gospodarki Oświęcimia. Tracimy po prostu nerwy i pieniądze.
W mojej ocenie, przede wszystkim czkawką odbija się to, że w Oświęcimiu zignorowano likwidację dworca autobusowego. Kolejne lokalne samorządy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Tymczasem miasto Oświęcim, serce turystycznego powiatu, bez logicznie zorganizowanego komunikacyjnego centrum, stanowi ewenement na skalę światową.
Nie wspomnę o braku szacunku i kompletnym ignorowaniu potrzeb mieszkańców Oświęcimia i powiatu, a także ich dojeżdżających do szkół dzieci. Wszyscy oni muszą się tułać po różnej maści przystankach i wiatkach, żeby jakimś cudem odnaleźć miejsce, gdzie złapią busa (albo nie). Taki stan komunikacji międzygminnej w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim, to jest Drodzy Państwo granda.
Władze miasta Oświęcim zdaje się wychodzą z założenia, że dworzec autobusowy jest zbędny, bo przecież wszyscy mamy po trzy samochody. Częściowo, jak wszyscy widzimy na drogach i parkingach, jest to prawda. Częściowo półprawda. Guzik prawda, też będzie tu całkiem poprawną odpowiedzią.
Ludzie nadal korzystają z komunikacji publicznej, w tym autokarów i autobusów. Dobitnym dowodem jest przecież powstanie nowego centrum obsługi turystów Miejsca Pamięci i Muzeum Auschwitz. Olbrzymie połacie parkingowe każdy może sobie też zobaczyć choćby przy zatorskiej Energylandii. Nie wymyślamy więc prochu. Sęk w tym, że to nowe muzealne centrum obsługi odwiedzających nie rozwiązuje komunikacyjnego i parkingowego problemu.
Bo tak naprawdę to nie jest problem Muzeum. To Miasto Oświęcim powinno mieć nowoczesną komunikacyjną infrastrukturę, z dworcem autobusowym, a także kolejnym przystankiem kolejowym – np. przy oświęcimskich Krukach. I tu nie chodzi o turystów. Tu chodzi o gospodarczy rozwój miasta i wygodę oświęcimian.
W mojej ocenie błędem byłoby założyć, że cały ruch odwiedzających, te miliony turystów, mają zostać dowiezione do samych granic, pod same drzwi Państwowego Muzeum. Tworzy się wtedy zamknięta komunikacyjna bańka. Ludzie przyjeżdżają np. z Krakowa do Auschwitz i widzą tylko Auschwitz. Czy my w Oświęcimiu tego właśnie chcemy?
W mojej ocenie, jako mieszkaniec wyobrażam to sobie tak, że turyści mają przyjechać do Oświęcimia. Z dworca autobusowego (trzeba postawić), z dworca kolejowego oraz nowego przystanku kolejowego na Krukach (do budowy), turyści będą się następnie kierować – przez Oświęcim, na nogach bądź komunikacją publiczną – do punktu docelowego swojej podróży. Widzą wtedy żywe miasto. Nie bez znaczenia jest także i to, że zostawiają po drodze swoje pieniądze w oświęcimskich kawiarniach czy restauracjach.
Dochodzimy do nagminnego problemu braku miejsc parkingowych. Jeżeli, a zakładam, że w pobliżu linii kolejowej, powstanie w Oświęcimiu dworzec autobusowy, otrzymujemy także okazję do stworzenia tuż obok odpowiednio pojemnej i przepustowej bazy parkingowej. Dla turystów i przede wszystkim – dla mieszkańców Oświęcimia. Identycznie sprawa wygląda z kolejowym przystankiem Kruki. Poza tym nowy dworzec autobusowy oraz przystanek kolejowy Kruki to w praktyce może być przecież jedna inwestycja. A wkoło lub pod spodem parkingi. Byłby to kompleksowo załatwiony oświęcimski problem.
No dobra. Skąd pieniądze na dworzec autobusowy, parkingi i nowy przystanek kolejowy na Krukach. W mojej ocenie z pieniędzmi na ten cel w Oświęcimiu w ostatnich latach nie było i nie ma jakiegokolwiek problemu. Są programy unijne, są programy rządowe, jest wreszcie Oświęcimski Strategiczny Program Rządowy. Trzeba tylko chcieć z tego skorzystać i wtedy, wszyscy tak naprawdę, jesteśmy wygrani.
Paweł Plinta, oświęcimianin / Kurier Oświęcimski
Ziewu, ziewu. Do ciebie trollu i tak nic nie dociera. No może poza pensyjką za trollowanie. .
Małpa dotarło to do ciebie?
Mam nadzieję pisiorze, że tak.
Jak nie sadzenie drzew w mieście to przystanek kolejowy i autobusowy na Krukach tak przyda się dla rybaków czy wędkarzy ! A przejścia dla pieszych dalej ciemne , niewidoczne
Małpa przez takich jak ty znowu przegramy!
Eemeryt nawet dwa przystanki były, ale w różnych kierunkach. Niestety przez remonty dróg trasy Katowice – Sucha beskidzka i Katowice – Zakopane zostały zmienione. Teraz autobusy chyba jeżdżą prze Kęty.
Ziewu, ziewu, pisiorku. Ale jeśli uważasz, że to takie śmieszne, proszę bardzo, nie krępuj się.
Pampers?
„Małpa srasz czy masz zatwardzenie” – brawo, masz jak widzę wszelkie zadatki i oczywiste kwalifikacje, aby zostać naszym przyszłym powiatowym kuratorem oświaty. Panie Starostawski, może jakiś błyskotliwy komentarz?
Małpa srasz czy masz zatwardzenie przed wyborami?Niestety znowu przerżniemy, wszystko przez brak programu, nikt tego nie kupi! Ryży nas zatopił!
Pisiorze Robinie – no przecież twórczo i praktycznie rozwijam myśl naszych pisowskich radnych. A niby jak inaczej to ma wyglądać?
Wracz – rozumiem, ty niestety nie masz. Ale możesz przecież wystąpić o uruchomienie programu „kibel +” dla bezkiblowych pisiorków, a rząd na pewno ci da. ZA DARMO!
Małpa p……..j się w łeb. O czym ty piszesz?
Pisior = geniusz. Dotąd uczniowie dojeżdżający np. z Polanki do technikum chemicznego albo do Konara: wsiadali w Polance i wysiadali obok Chemika albo Konara.
To oczywiście bardzo źle. To zbyt proste.
Po przejęciu władzy w mieście przez pis będą teraz jeździć najpierw do Oświęcimskiego Narodowego Centrum Przesiadkowego na Krukach, tam czekać i następnie przesiadać się do autobusów mzk, które dowiozą ich na miejsce. W ten prosty sposób rodzice uczniów zamiast za jeden, zapłacą za dwa bilety.
Osiągnięty przez nowe władze miasta zysk pójdzie na utrzymanie Oświęcimskiego Narodowego Centrum Przesiadkowego.
Piękne i banalnie proste!
Małpa ty masz kibel w domu?Pomyśl może Ci niepotrzebny!
tusk=żenada
Maciej Klima – „Powoływanie się na dane z 2022 jest bez sensu skoro jeździły pociągi może jeden kwartał” – może, ale nie ma innych danych, z 2023 roku, ja przynajmniej takich w sieci nie znalazłem.
„Warto rozważyć pomysł pociągów przyśpieszonych” – dokładnie o to mi chodzi. Dawniej jeździł taki z Wisły Głębce przez Oświęcim do Krakowa i cieszył się dużą popularnością.
„Pociągi Kolei Śląskich na trasie do Krakowa jeżdżą jako przyspieszone, zatrzymując się na stacjach: Katowice Zawodzie, Katowice Szopienice Południowe, Mysłowice, Jaworzno Szczakowa, Jaworzno Ciężkowice, Trzebinia, Krzeszowice, Kraków Bronowice, Kraków Łobzów, Kraków Główny.” – więc staje na mniej więcej co drugiej stacji. Czyli da się.
jestescie dotknieci amnezja w miescie byl przystanek PKS
Farmer
PiS = 0 zł. W jednym roku nie było w ogóle waloryzacji i to za PiS-u. Morawiecki o tym zapomniał. Zapomniał też, że namawiał Tuska do podniesienia wieku emerytalnego. Nagranie jego wypowiedzi jest w internecie. Wystarczy poszukać.
tusk= dwa zlote
No właśnie.
Małpa jak Twoja farma?
Dlaczego komentarze pisowskich trolli są tak beznadziejnie głupie? Jakiś promil merytoryki? Nic. Zero.
dla wszystkim narzekaczom na nasze miasto proponuję bajkę o wężu
dla „oświęcimianin z wyboru” proponuję stację PIS`owice 150 km od Oświęcimia w kierunku na Przemyśl.
Dokładnie mało i źle rozwinięta komunikacja. Z osiedla chemików chcąc jechać pociągiem trzeba przejechać całe miasto , najczęściej samochodem. Ale ci z po czytaj pjch i pab mają swoją wizję i jej się trzymają. Czas ich wywieźć na taczkach.
Pomysł budowy dworca autobusowego, tylko po to, by pozbyć się łatki „ewenementu na skalę światową” (swoją drogą Pan Autor w takim razie niewiele tego świata widział) uważam za poroniony. Umiejscowienia go na Krukach nawet nie chce mi się komentować. Oświęcim jest tak zorganizowanym miastem, że właściwie trudno znaleźć lokalizację korzystną z punktu widzenia ekonomicznego i społecznego.
Natomiast to, co widziałbym jako sensowne z punktu widzenia mieszkańców, to informacyjna integracja rozkładów jazdy wszelkiej maści transportu drogowego. Najlepiej w postaci aplikacji + informacja na tablicach świetlnych tam, gdzie one już są. To mogłoby rozwiązać problem trudności w odnalezieniu miejsca odjazdu interesującego nas środka transportu, który istotnie istnieje. To i tak dotyczy głównie tych, którzy korzystają z niego sporadycznie, pozostali wiedzą doskonale skąd i którędy coś jeździ. Realizacją i koordynacją zainteresować należałoby bardziej Starostwo, niźli Miasto, choć ono i pozostałe gminy powinny w tym aktywnie partycypować.
Odnośnie samego przystanku kolejowego na Krukach – partykularnie jestem za, ale bez badań nie ma co się szarpać + nie wiadomo co o tym w ogóle sądzi PKP. Na tych łamach już po wielokroć padała taka sugestia, a czy ktoś zapytał potencjalnego inwestora?
@ kiedy ostatnio jechałeś z Przeciszowa do Krakowa? Wbrew temu co piszesz ludzie tam wsiadają. W niektórych miejscach musieli nawet parkingi zrobić . W Brzeźnicy do stacji pasażerów dowożą busy. Wystarczy odpowiednio ustawić rozkład jazdy i bardzo dużo ludzi będzie korzystać z pociągów. Samochodami nie opłaca się jeździć do Krakowa ze względu na długi czas szukania miejsca parkingowego oraz opłaty. Czasem zajmuje to godzinę. Krakowscy urzędnicy się wycwanili i zamiast podnosić ceny zmienili nazwy stref. Tak ominęli sprzeciw radnych.
@, nie potrzeba pisowcow do ustalenia gdzie ma powstać punkt przesiadkowy. Wszystko jest w oficjalnych dokumentach miasta. Odsyłam do yt i dyskusji na ten temat. Powoływanie się na dane z 2022 jest bez sensu skoro jeździły pociągi może jeden kwartał. Warto rozważyć pomysł pociągów przyśpieszonych.
PO = żenada
Oto mój autorski pomysł likwidacji zbędnych przystanków kolejowych na trasie Oświęcim – Skawina. Zaznaczam, że nie wszystkim się spodoba.
Dwory – nikt tam nigdy nie wsiadał, a tym bardziej teraz nie będzie, zakładając, że powstanie przystanek na Krukach.
Włosienica – nie wiem, chyba na granicy opłacalności
Spytkowice – wokół puste pola. Kiedyś była to stacja węzłowa przy liniach do Bolęcina – Trzebini i Wadowic, od dłuższego czasu nieczynnych i rozkradzionych. Liczba pasażerów w 2022 r – od 0 do 9.na dobę (stawiałbym raczej na zero). Mieszkańcy Spytkowic i tak korzystają z następnego przystanku – Spytkowice Kępki.
Półwieś – jak sama nazwa wskazuje nie jest to metropolia – 500 mieszkańców.(od 10 do 19 pasażerów na dobę)
Jaśkowice – 1000 mieszkańców (od 10 do 19 pasażerów)
Wielkie Drogi – w rzeczywistości dość małe, 1200 mieszkańców (od 10 do 19 pasażerów)
Zelczyna – 1000 mieszkańców. (od 10 do 19 pasażerów)
Na trasie jeździ po 10 pociągów tam i 10 z powrotem. Frekwencja „od 10 do 19” na danej stacji oznacza więc niecałego jednego pasażera na pociąg. Być może w przyszłym roku trochę się poprawi, bo z sąsiednich wsi aż po Spytkowice zaczną dojeżdżać dzieciaki do liceów w Oświęcimiu, ale na cuda bym nie liczył.
Nie chodzi o to, aby wyciąć z rozkładu wszystkie te przystanki. Ale co drugi – warte zastanowienia.
Żaden z pisowskich pomysłodawców nie podał dotąd, gdzie taki autobusowy dworzec przesiadkowy miałby powstać. Wybetonowanie hektara gruntu gdziekolwiek jest oczywiście możliwe. Tylko po co? No to gdzie? Na Łąkach za kauflandem? Bo z tymi Krukami to chyba jakiś żart.
Tak się zastanawiam jakie zabytki są na Osiedlu, które mogliby zobaczyć turyści. Może Pan Plinta mnie oświeci. Mieszkańcy Szpitalne raczej będą zadowoleni, że nie będą musieli jechać na Dworzec by dojechać do Krakowa. Tym bardziej, że pociąg będzie kończył bieg na stacji Kraków Główny. No i cztery zeta w kieszeni zostanie. Natomiast dworca autobusowego nie ma gdzie postawić. Była taka możliwość, ale budowniczy dworca PKP ją zaprzepaścili. Inna sprawa po co dworzec, skoro autobusy innych przewoźników mogłyby korzystać z przystanków MZK jak to robią Busy o ile będą takowe do Oświęcimia jeździć. Na razie na to się nie zanosi. Kiedyś autobus z Katowic do Suchej Beskidzkiej zatrzymywał się w mieście. Więc po co komu dworzec autobusowy?
Dworzec autobusowy – doskonale, tylko jeśli mnie pamięć nie myli, przez Oświęcim nie przejeżdżają żadne autobusy. Tylko busy. Więc może „dworzec busowy”?
„Oświęcim, serce turystycznego powiatu” – w tym rzecz, że w Oświęcimiu turystyka to w 99% muzeum Auschwitz. A tacy turyści zainteresowani są tylko a) dojechaniem do muzeum i b) wyjechaniem z muzeum. Przyjeżdżają więc wynajętymi autobusami biur podróży z Krakowa i od razu odjeżdżają nimi do Krakowa z powrotem. Koniec i kropka.
Do tego dochodzi lajkonik, wożący pasażerów również do muzeum. Do miasta nie skręca, bo mu się to przypuszczalnie najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Jeśli red. Plinta ma jakiś pomysł aby operatorów lajkonika zmusić do kursów np. aż pod technikum chemiczne – to słuchamy. Jak? Policja ma łapać i kierować?
Podany tu przykład Zatora jest dokładnie strzałem redaktora w stopę. Czy tam ludzie przyjeżdżają tłumnie po to, aby obejrzeć niesłychanie zabytkowy rynek w Zatorze, albo zrobić sobie zakupy w żabce? Nie – przyjeżdżają żeby pokręcić się na karuzelach w parku rozrywki, dwa kilometry od miasta. Tamtejszy burmistrz nie forsuje planu budowy przesiadkowego dworca autobusowego w Zatorze, aby stamtąd dowozić osobno karuzelujących do Energylandii, albo żeby ludzie zapierniczali z niego na piechotę bez sensu przez dwa kilometry. Ponieważ burmistrz Zatora jest przy zdrowych zmysłach. W przeciwieństwie niestety do oświęcimskich radnych pis.
Przystanek pkp na Krukach – być może. Wypadałoby jednak zapytać o to najpierw pkp, czy istnieją prognozy ruchu pasażerskiego z takiego przystanku. Jeśli z prognozy wyjdzie, że chętnych do podróży z Kruków będzie wielu – to OK. Pytanie teraz, kto tedy miałby taki przystanek zbudować? Chwierut – zakrzykną pisiory. Więc nie – stacje kolejowe w Polsce nie są budowane przez samorządy. Buduje je pkp-rząd. Pytanie – skoro tak, to dlaczego „przez osiem lat” stacji na Krukach nie zbudował?
Pisałem o tym już kilkakrotnie: pasażerowie nie potrzebują zbyt wielu przystanków (poza dużymi metropoliami), gdzie pociągi zatrzymują się co chwilę na bezludnych stacjach i wloką się przez to niemiłosiernie. Stare XIX-wieczne stacje w miejscach, gdzie prawie nikt nie mieszka, powinny zostać zlikwidowane. Na tej linii oczywistym i pierwszym z brzegu kandydatem jest stacja Dwory; na trasie do Katowic – Kosztowy, Mysłowice Brzezinka i Brzęczkowice. Zahamowanie pociągu, postój i rozpędzenie go to jakieś 3 minuty, czyli jadąc do Katowic prawie 10 minut mniej – dość już dużo. Podobny, albo i większy zysk można osiągnąć w ten sposób na linii do Skawiny. Wtedy będą chętni do podróżowania z Kruków do Krakowa.
Panie Plinta swoje żale niech Pan ślę do pańskich kolegów Waldusia, i Jakubka to oni ponoszą odpowiedzialność za to co dzieje się w Oświęcimiu. Gdzie byli jak budowano nowy dworzec kolejowy. Można było dobudować 1 jeden segment więcej ,i po problemie. Jedna Hala PKP , druga PKS .ale panscy koledzy są za tępi zęby takie coś wymyślić. Chyba , że prezes zabronił .Daj sę Pan siana , i nie zaśmiecaj tego forum.
O co tyle hałasu ? W mieście rządzonym przez dobrego gospodarza wszystko optymalne.
plinta śladem mierzei, śladem ostrołęki, śladem turoszowa chce umieścić Oświęcim w bukiecie pisowskich inwestycji ? Niech najpierw pokaże kasę.
Do Prezeski MZK;
Przede wszystkim to trzeba zmienić rozkład jazdy autobusów MZK. Codziennie o 7.30 usiłuję wbić się w autobus nr 8, aby dojechać do pracy. Czy Pani Prezes słyszała, że podwójny rocznik młodzieży zaczął dojeżdżać do szkól średnich? Nie dość, że autobusy jeżdżą za rzadko w godzinach dojazdu do szkół, puszczony jest malutki autobus, to w dodatku wydostanie się z Zasola graniczy z cudem. A jak ktoś nie zdąży na ten jeden autobus, to spóźni się na lekcję, bo innego autobusu nie ma. Milczeniem pominę fakt, że młodzież sobie siedzi zajmując dwa siedzenia, bo obok musi siedzieć plecak, a starsze osoby stoją. Ja nie jestem emerytką, lecz osobą niepełnosprawną, co nie jest widoczne i od początku września jeszcze nie udało mi się usiąść. Poza tym, przyjemnie się jedzie z kobietą za kierownicą, kierowcy z MZK, zwłaszcza ci starsi, jeżdżą tak, że ostatnio jedna z emerytek powiedziała: on chyba myśli, że bydło wiezie.
Jeszcze jedno, potrzebny jest dworzec kolejowy i autobusowy na Kruka. He he pytanie komu. niech się ujawni ten któremu tam jest potrzebny a nie uszczęśliwiać ludzi na siłę
Poroniony pomysł po to budować Żeby tylko było z tego nikt nie będzie korzystał a jeżeli już to bardzo niewiele osób
Przystanek Kolejowy Kruki – PKK jako (nie)konieczny warunek rozwoju gospodarczego miasta?
NO jak dla mnie to BUM, BUM BOMBA, panie Plinta.
Reszta „koń-cepcji” budzi równie wielkie „wrażenie”
Ma rząd CPK, ma pan Plinta PKK! A co? Nie może? I to nie jest jego ostatnie słowo…
A ja myślę, że najlepsza lokalizacja byłaby na Krasickiego radny Przewoźnik miałby pod nosem przystanek , blisko do Krakowa by miał.
Przystanek kolejowy na Krukach ,nie dla turystów tylko dla mieszkańców Oświęcimia zmierzających w kierunku Zatora ,Skawiny i wreszcie i co najważniejsze do Krakowa Tyle w temacie.Pytanie- jaka byłaby najlepsza sensowna lokalizacja na dziś tego dworca?
W Krakowie w obrębie miasta, powstają co chwile nowe przystanki kolejowe takie jak np. Kraków Grzegórzki, Zabłocie czy Podgórze. To świetny pomysł.
PS Chrzanów i Spytkowice są tego najlepszym przykładem, obie staje mają po dwa przystanki, nawet Zator. Ale w Oświęcimiu musi być tylko jeden, ponieważ tak zawsze było?!
Panie Pawle proszę się tak nie denerwować bo jeszcze panu żyłka pęknie.
A tak poważnie poruszył pan temat dworca na Krukach i że turyści będą się następnie kierować na nogach… ( tak, tak, napewno) a co jak tym razem zaprotestują mieszkańcy osiedla na ul. Szpitalnej, że turyści wędrują pomiędzy blokami, między śmietnikami i praniem…(powtórka z os.Pileckiego?).
I proszę wybrać się na dworzec PKP i zaobserwować ile jeździ osób tą komunikacją ( szału nie ma, a mamy jeszcze obniżyć frekwencje na nowym dworcu? To istny obłęd i marnotrawstwo kasy).