Na pierwszej w tej kadencji sesji Rady Miasta Oświęcim większość radnych zdecydowała o podniesieniu wynagrodzenia prezydenta Oświęcimia. Dlatego pozwoliłem sobie złożyć interpelację i spytać prezydenta Janusza Chwieruta, czy w ślad za tą podwyżką, pójdzie również wzrost wynagrodzeń pracowników Urzędu Miasta i miejskich jednostek. Sprawa nie bierze się z sufitu. Problem zbyt niskich pensji był sygnalizowany przez oświęcimskich urzędników w ostatnich latach wielokrotnie.
Jest odpowiedź prezydenta miasta Janusza Chwieruta. Doprecyzowano w niej na wstępie, że wynagrodzenie prezydenta miasta nie było podwyższane od 3 lat. Natomiast od 7 maja 2024 r., w związku z objęciem funkcji prezydenta miasta w tej nowej kadencji, zostało ono zwiększone o 5 procent.
W kwestii zasadniczej prezydent poinformował, że z dniem 1 stycznia 2024 r. została uruchomiona i wypłacona podwyżka dla pracowników Urzędu Miasta, miejskich jednostek i instytucji kultury. W rozmowy dotyczące wynagradzania pracowników byli też zaangażowani związkowcy oraz mediator z krajowej listy Ministra Rodziny i Polityki Społecznej. Zakończyły się one zawarciem i podpisaniem porozumienia osiągniętego na drodze rokowań.
Przejdźmy do konkretnych stawek. Jak informuje prezydent, średnie wynagrodzenie w Urzędzie Miasta Oświęcim – według stanu na 31 maja 2024 – wynosi 6.628 zł. Zakładam, że podane w prezydenckim piśmie wartości to kwoty brutto. Idźmy dalej. Dla przykładu i lepszego zobrazowania sytuacji płacowej, średnie wynagrodzenie strażnika miejskiego w Oświęcimiu to obecnie 6.506 zł, a średnie wynagrodzenie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej wynosi 5.675 zł. Do wspomnianych średnich nie zostały wliczone nagrody okresowe ani dodatkowe wynagrodzenia roczne (13 pensja). Jak zapewnia prezydent, nie wliczano także wynagrodzeń kierownictwa urzędu i dyrektora MOPS.
Dzięki uprzejmości prezydenta w odpowiedzi na interpelację możemy prześledzić, jak w ciągu roku – od maja 2023 do maja 2024 – wrosły pensje w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych. Podaję tutaj stawkę aktualną, czyli średnie wynagrodzenie wg stanu na 31 maja 2024 r. (w oryginale odpowiedzi wskazane są także kwoty średniego wynagrodzenia na koniec maja 2023). Wynagrodzenia pracowników w stosunku do ub. roku wzrosły w następujący sposób (wysokość średniego wynagrodzenia, stan na 31 maja 2024): Środowiskowy Dom Samopomocy: 6.132 zł (wzrost o 11 proc.), Urząd Miasta Oświęcim: 6.628 zł (wzrost o ok. 15 proc.), Zarząd Budynków Mieszkalnych: 5.649 zł (wzrost o 16,5 proc.), Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej: 5.675 zł (wzrost o ok. 17 proc.), Dzienny Dom Pomocy: 5.188 zł (wzrost o ok. 17 proc.), Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji: 5.415 zł (wzrost o ok. 20 proc.), Miejski Żłobek nr 1: 4.821 zł (wzrost o ok. 21 proc.). Tu także do podanych średnich nie wliczono nagród okresowych ani 13 pensji, nie wliczano też wynagrodzenia kierownictwa urzędu i dyrekcji jednostek.
Podsumowując, dane przekazane przez prezydenta Oświęcimia Janusza Chwieruta, wskazują na wzrost średnich pracowniczych wynagrodzeń na poziomie od 11 do 21 procent w ciągu roku. Kształtowanie wysokości pensji to, jak wiemy, proces ciągły, a tak się składa, że samorząd jest jednym z kluczowych pracodawców w Oświęcimiu. Jako radni, jako mieszkańcy, tej sprawie będziemy się stale przyglądać.
Paweł Plinta / radny miasta Oświęcim / Kurier Oświęcimski
Drogi anonimie – mówi się, że podobno. Opisałeś sprawę – o ile prawdziwie – zupełnie inną i zupełnie innego kalibru.
„Zdaniem śledczych Wądrzyk podczas pełnienia dyrektorskiej funkcji miała fałszować dokumentację i przywłaszczać sobie w ten sposób pieniądze z biletów. Według Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu kobieta miała się dopuścić ponad stu przestępstw. Interia dotarła do sądowego wyroku. Wynika z niego, że opisany przez prokuraturę proceder trwał od grudnia 2003 r. do lipca 2012 r. W tym okresie urzędniczka miała przywłaszczyć sobie blisko 70 tys. zł. Z dokumentacji wynika, że podczas postępowania przygotowawczego Wądrzyk twierdziła, że jest niewinna. Kobieta ostatecznie zawarła ugodę. Sąd ocenił zeznania świadków jako wiarygodne i uznał, że Wądrzyk faktycznie przywłaszczyła pieniądze, jednak warunkowo umorzył postępowanie. Urzędniczka zobowiązała się do zwrotu pieniędzy. Z przesłanego Interii pisma przez ośrodek kultury w Brzeszczu wynika, że kwota została już zwrócona. Wyrok uległ zatarciu”.
Cecylia Ślusarczyk – czy to przypadkiem nie ona zaraz po wyborach została przekupiona stanowiskami przez pis w wyniku czego peło straciła większość w powiecie?
Stara sprawa, pani dyrektor podrobiła podpisy jednej z nauczycielek, by ją pognębić. Przy okazji, jak się okazało, szambo wybiło na temat folwarku pani K. w dawnym gimnazjum. Prezydent mimo to bronił ją jak lew aż do dnia formalnego postawienia zarzutów przez prokuratora. Dopiero wtedy ją wywalił. Zgodnie z doktryną Neumanna.
Porządkując:
Pani Wądrzyk nic się nie zatarło, bo ją nie skazali. Podpisała ugodę, co znaczy że prawnie były to frytki. Nie przeniesiono jej do Andrychowa, ale została zatrudniona przez Żaka, mocno sympatyzującego z PO. Nie postawiono jej zarzutów, czyli nie popełniła tam przestępstwa. Jakkolwiek rozstanie z tymi domami kultury było brzydkie, to za jej czasów np. Brzeszcze były pokazywane jako przykład robienia kultury w małym mieście zawstydzając na przykład OCK.
Warto zwrócić uwagę, że w Brzeszczach zatrudniła ją chyba… Jankowska z PSL, ugodę podpisała Ślusarczyk z PO.
Jak widzisz, świat nie jest czarno-biały, a wręcz inny niż sobie wyobrażają kodziarze i silni razem. Sprawa jest też przykładem, że jeszcze nie dawno liczyły się bardziej kompetencje, a nie barwy polityczne. Jak ktoś miał dobre relacje i kompetencje to mógł być w biurze Szydło a potem pracować dla Jankowskiej i Żaka. Trudno powiedzieć, czy jej odbiło, bo jak wiadomo nikt się nie poskarżył. Ostatnio odstrzelono prezesa tenisistów, a teraz okazało się, że to była ustawka pani Kotuli by poustawiać kolesi w związku, w którym w końcu pojawiły się pieniądze.
Sprawa też jest przykładem na zabetonowanie publicznego rynku pracy, gdzie różne stare dziady z innej epoki blokują dostęp młodszym, lepiej wykształconym i obytym w świecie.
Kiesy PiS oczyści swoje szeregi z rosyjskich agentów?
Nie wiem co i czy coś się stało w sp 2. Możesz wskazać jakiś tekst na ten temat, czy to tylko na zasadzie „bo na mieście – w maglu mówili”?
Natomiast tu sprawa jest dość jasna: Wądrzyk została kierowniczką domu kultury w Brzeszczach za protekcją psiapsiółki Beaty S. Kiedy już zaczęło się przeciwko niej śledztwo o sprzeniewierzenie 70 tysięcy (dawnych, więcej wartych) złotych Wądrzyk została nagle przeniesiona do ośrodka kultury w Andrychowie. Gdzie też delikatnie mówiąc dała plamę. Tak napisano we wszystkich artykułach prasowych, do jakich miałem dostęp. Zakładam więc, że to prawda.
I teraz taka osoba z takim życiorysem zostaje wicedyrektorem w ważnej wizerunkowo instytucji w Krakowie (to ma być małopolski analog warszawskiego Centrum Nauki Kopernik), w wielkim gmachu i z wielkim budżetem?!!! Widzisz różnicę? Tu nawet nie chodzi o to, czy Wądrzyk wulgarnie wrzeszczała na swoich pracowników, wyśmiewała ich, poniżała i klęła jak szewc. Czy ustawiała dla kumpli przetargi. Może tak, może nie, Jakieś dochodzenie to dopiero wykaże. Ale moim zdaniem po prostu: ludzie którzy dopuścili się malwersacji nie powinni być mianowani na tak ważne stanowiska. Nawet jeśli ta sprawa z Brzeszcz jest już formalnie zatarta. Niech sobie więc Wądrzyk pracuje w sklepie spożywczym czy przybija pieczątki w urzędzie. Niech stworzy swoja firmę. Żadna praca nie hańbi. Ale czuć tu na milę, że dostała ten dyrektorski stołek w ramach pisowskiej nomenklatury.
@
za Onet: Szymański twierdzi, że żaden z pracowników nie zgłosił formalnej skargi na Wądrzyk.
Jak było z panią dyrektor w SP2? Jednak ludzie się postawili. Czyli chcącemu nie dzieje się krzywda.
Nie w Krakowie tylko w Brzeszczach, to protegowana Beaty S. I Iwony G. Murem?
A po co od razu szukać w Krakowie? Co powiesz na zachowanie przyjaciółki prezydenta z SP 2? Coś więcej niż „o zmarłych dobrze, albo wcale”?
I jak tam drogie pisiorki, nadal brak chętnych na wymianę poglądów na temat Anety Wądrzyk? Dziwne. A przecież należałoby jej pobronić, udzielić wsparcia. Zostawicie ją na pastwę tuska? Nie może być! Murem za Wądrzyk!
„wzrost średnich pracowniczych wynagrodzeń na poziomie od 11 do 21 procent w ciągu roku.”
„wynagrodzenie prezydenta miasta nie było podwyższane od 3 lat. Natomiast od 7 maja 2024 r., zostało ono zwiększone o 5 procent”.
Czyli wynika z tego, że Chwierut jest poszkodowany. Należy podziękować panu radnemu za zajęcie się tą sprawą. Teraz mamy jasność.
Oczywiście niedopuszczalnym jest, że Chwiwerut ma i tak pensję wyższą niż jego pracownicy biurowi. Jasne, że wszyscy powinni zarabiać po równo, bo maja takie same żołądki.
Musi mieć na wprowadzane podwyżki cen energii. To dopiero początek.