Wideo

Czy Polska powinna ubiegać się o reparacje wojenne od Niemiec? Czy może powinniśmy odpuścić? Tylko w Kanale Zero

Kanał Zero na YouTube zapoczątkował gorącą debatę o reparacjach wojennych od Niemiec dla Polski, a Robert Mazurek wnikliwie analizuje kontrowersje wokół tego tematu. W swojej najnowszej analizie odsłania kulisy debaty, koncentrując się na kwestiach, których inni unikają. Dlaczego temat reparacji wywołuje tak silne emocje? Czy politycy rzeczywiście pragną uczciwego rozliczenia z przeszłością, czy to tylko gra na emocjach społeczeństwa?

Audycja przeznaczona dla osób powyżej 16. roku życia.


Debata w Kanale Zero

Robert Mazurek zaprasza na debatę dotyczącą reparacji wojennych. Czy Polska powinna ubiegać się o nie? Czy może powinniśmy odpuścić? A jeśli mamy je dostać to w jakiej ilości i jak powinny wyglądać?

Audycja przeznaczona dla osób powyżej 16. roku życia.

Źródło: YouTube Kanał Zero 

 

Poprzedni artykułNastępny artykuł

25 komentarzy

  1. Kristopher – to są zupełnie różne rzędy wielkości.
    Roczna rata za reparacje wojenne jak wspomniałeś to 70 milionów euro. To dla budżetu Niemiec jak na waciki, za nie można zbudować parę kilometrów autostrady.
    Za ludobójstwo na Murzynach w Namibii Niemcy wypłacili 1,1 miliarda, dla ofiar Holocaustu 1,2 miliardy. Natomiast rząd pis obiecał że załatwi 1 200 miliardów. Widzisz różnicę? Taaa, można rozłożyć to w czasie. Zakładając na przykład, że Niemcy będą wypłacać kwoty porównywalne, j.w., czyli po 1,2 miliarda euro rocznie, całość spłacą za tysiąc lat. Zgadza się? No to chyba większość wyborców pis, którzy robili już miejsce na te euro portfelach i wirtualnie kupowali posiadłości na Bermudach, tego nie doczeka.

    Powtarzam – na zapłacenie tak wielkich reparacji od Niemiec (jak to obiecuje pis) nie ma żadnych szans. Kto twierdzi inaczej jest zwykłym demagogiem i kłamcą.

  2. W latach 1992-1993 rząd Niemiec przekazał Polsce w ramach pomocy humanitarnej ofiarom prześladowań 500 000 000 ówczesnych marek. W latach 2000 – 2001 rząd Niemiec przekazał Polsce prawie 2 000 000 000 marek wypłaconych w ramach świadczeń za prace przymusową. Podobnie niedługo potem rząd Austrii – 48 000 000 euro. Z różnych innych funduszy dodatkowo w latach 2001-2005 wypłacono odszkodowania w kwocie ok. 93 mln zł.

    Taaa. Ale rząd pis obiecał, że spokojnie wynegocjuje nie jakieś tam drobne miliardy, tylko 6 bilionów złotych. Naiwni – uwierzyli. Ale to są gigantyczne pieniądze, których Niemcy po prostu nie mają. W 2024 roku całe wydatki budżetu Niemiec mają wynieść 445,7 mld euro, czyli o ponad 30 mld mniej niż w ubiegłym roku, co wynika z koniecznych oszczędności i utrzymania się w limicie zadłużenia państwa. W tym celu np. ograniczono część świadczeń, w tym zasiłek macierzyński i zrezygnowano z planu tzw. podstawowego zasiłku na dziecko.

    Uważacie, że w takiej sytuacji i przy wzroście wydatków na wojsko (wobec wojny na Ukrainie) rząd niemiecki lekką rączką zgodzi się dodatkowo na wypłaty gigantycznych reparacji dla Polski? Otóż taki rząd, moi drodzy, po uchwaleniu takich kwot odszkodowań, natychmiast przestałby być rządem, a władzę w Niemczech przejęłaby „przychylna Polsce” AfD. Bo ludzie doszliby do przekonania, że rząd zwariował.

  3. Czy czas ma znaczenie w kwestii zadośćuczynienia?

    • Reparacje za I Wojnę Światową
    Kończący I wojnę światową traktat wersalski zobowiązał Niemcy do wypłacenia reparacji wojennych państwom Ententy i ich sojusznikom. Ostatnia rata odszkodowań w wysokości 70 mln euro została przekazana Wielkiej Brytanii i Francji w 2010 roku – 92 lata po zakończeniu wojny.
    28 czerwca 1919 roku w Wersalu podpisano traktat pokojowy i na jego mocy Niemcy zostały obciążone obowiązkiem wypłaty reparacji wojennych.
    W 1921 roku specjalnie powołana do tego Międzysojusznicza Komisja Reparacyjna ustaliła ogólną sumę reparacji państwom Ententy oraz krajom z nimi sprzymierzonym za straty poniesione przez nie podczas działań wojennych na 132 mld marek w złocie.
    Po II wojnie światowej odpowiedzialność wypłaty całej pozostałej kwoty reparacji za I wojnę światową przejęła Republika Federalna Niemiec.

    • Reparacje za ludobójstwo w dzisiejszej Namibii
    – Ludobójstwo miało miejsce w latach 1904–1907/1908 w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej
    Zgodnie z wynegocjowanym porozumieniem Namibia otrzyma 1,1 mld euro tytułem zadośćuczynienia za masakrę ludów Herero i Nama, jakiej dopuścili się Niemcy w swej niegdysiejszej kolonii w Afryce Południowo-Zachodniej, dzisiejszej Namibii.

    – Jest to gest uznania niezmierzonego cierpienia ofiar – podkreślił Haiko Maas, szef niemieckiej dyplomacji. Nie są to więc ani reparacje, ani odszkodowania wojenne, których to terminów unikał Berlin w czasie siedmiu lat negocjacji z rządem Namibii oraz przedstawicielami ludów Herero i Nama. Byłby to precedens otwierający drogę do żądań pod adresem Niemiec nie tylko ze strony Polski, ale i Grecji czy Włoch, a także innych krajów poszkodowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej.

    • Reparacje za Holokaust
    Porozumienia luksemburskie miały fundamentalne znaczenie i doprowadziły do rekompensat finansowych w wysokości ponad 80 miliardów euro, które Niemcy wypłaciły do końca 2021 roku.
    W roku 2021 organizacja Claims Conference, poinformowała że Niemcy zgodziły się zapłacić ofiarom Holokaustu około 1,2 mld euro. Organizacja ta zajmuje się obsługą roszczeń w imieniu Żydów, którzy cierpieli pod rządami nazistów.

    10 września 1952 roku Republika Federalna Niemiec podpisała z Izraelem umowę, w której państwo niemieckie zobowiązywało się do wypłacenia odszkodowań za ludobójstwo dokonane w trakcie II wojny światowej. Niemcy zobowiązały się do wypłacenia 3 mld marek, czyli równowartości około 2 mld ówczesnych dolarów. Przekazano je w formie dostaw towarów rozłożonych na 12 lat. Obejmowały one m.in. pociągi, wyposażenie dla marynarki handlowej i wytwory przemysłu chemicznego. Sprawa reparacji była niezwykle drażliwa i wywoływała zażarte spory w Niemczech i Izraelu.

  4. Nie, pisiurku, w głowie mam, w przeciwieństwie do ciebie – mózg. Jak to zresztą widać.

  5. Pisiorku – ziemia na której postawiono zakłady pewnie została przejęta przez państwo polskie, które albo kiedyś tam wypłaciło odszkodowania, albo powinno wypłacić. Co mają z tym Niemcy wspólnego?

  6. Widać do Leszka nie dotarło. Więc jeszcze raz: jak chce Leszek, 80 lat po wojnie, przekonać Hansa Schmidta, Andreasa Kowalskiego i Mustafę Hassana do płacenia 300% większych podatków na poczet odszkodowań dla Polski? Ma Leszek jakiś realistyczny pomysł? A jak nie zechcą, to może im wojnę wypowiedzieć? Proste pytanie.

  7. Pozwolę sobie zacytować fragment pracy Pani Magdaleny Bainczyk „Asymetria odszkodowań dla obywateli Polski za szkody poniesione w II wojnie światowej w stosunku do odszkodowań wypłaconych obywatelom innych państwa”:

    „W związku z przyjętymi przez RFN rozwiązaniami prawnymi doszło do rażącej
    dwustopniowej asymetrii w zakresie odszkodowań dla osób fizycznych:
    1) pomiędzy obywatelami RFN a obywatelami państw okupowanych;
    2) pomiędzy obywatelami państw zachodnioeuropejskich, Stanów Zjednoczonych
    Ameryki i Izraela a państwami Europy Środkowo-Wschodniej.
    Asymetria była wynikiem splotu wielu przyczyn historyczno-politycznych,
    a istniejące do dziś, krzywdzące dla obywateli Polski rozwiązania prawne były ich
    konsekwencją. W praktyce doszło więc do wątpliwej z punktu zasady poszanowania
    godności osoby ludzkiej kategoryzacji ofiar naruszeń praw człowieka w czasie
    II wojnie światowej i idącego za tym zróżnicowania w zakresie możliwości uzyskania
    odszkodowania. Asymetria uwarunkowana była w pierwszej kolejności narodowością
    ofiar, a także rodzajem naruszenia prawa, które było przyczyną powstawania
    szkody – inaczej traktowano ofiary eksperymentów pseudomedycznych,
    więźniów obozów koncentracyjnych czy robotników przymusowych.”

    Domaganie się przez Polskę wypłaty reparacji leży bez wątpienia w interesie Polski, ale także w interesie Niemiec i całej wspólnoty międzynarodowej. Nie ma potrzeby tolerować nadal silnego w Niemczech rasizmu (a narodowość ofiar to pierwszy warunek asymetrii) oraz trzeba (to za wypowiedzią Pana Karola Nawrockiego) przekazać jasny sygnał, że wojna agresorowi się nie opłaca. Do teraz kolejne pokolenia obywateli Niemiec są beneficjentami niemieckiej grabieży i niemieckiego ludobójstwa z okresu II WW.

  8. Jeszcze taki drobiazg: w Niemczech, podobnie albo i bardziej jak we wszystkich krajach Europy, wśród niemieckiej autochtonicznej ludności od ponad pół wieku jest dramatycznie ujemny przyrost naturalny. W efekcie spośród ok. 80 milionów obywateli Niemiec tylko więcej niż 50 milionów to rdzenni Niemcy, a reszta to imigranci i ich potomstwo z Turcji, Polski, Syrii i innych egzotycznych krajów.
    Ja nie mówię, że z moralnego punktu widzenia Polsce za II wojnę należałyby się odszkodowania.
    Tylko niech ktoś mi wyjaśni jak przekonać nie tylko współcześnie żyjącego Hansa Schmidta, ale i Andreasa Kowalskiego i innych takich, aby nagle zgodzili się płacić 300% większe podatki na poczet reparacji dla Polski? Pis twierdzi, że to możliwe i że to łatwizna, trzeba tylko się postarać. Naprawdę? Jakoś przez w sumie 12 lat rządów im się to nie udało. Potrafią tylko klepać w kółko, że „Niemcy maja zapłacić”.
    Otóż Niemcy nie zapłacą. Żadnego biliona ani dwóch. Zwłaszcza w czasie obecnego załamania niemieckiej gospodarki. Dotarło?

  9. Pisiorze anonimie – jak to? Nie chcesz CPM i CDK? Czyżbyś był zdrajcą Ojczyzny i Narodu Polskiego? Ewidentnie tak.

  10. „ukradli masza ziemię pod zakłady?” – no ale chyba oddali, prawda? Zakłady są niemieckie? Puknij się.

    Co do zakładów: Niemcy zbudowali je za jakiś pierdylion marek i uciekli, zostawiając za sobą budynki, hale produkcyjne, drogi, rurociągi itp, itd. z których od 80 lat korzystają Polacy. Więc może odwrotnie: to Polska powinna zapłacić Niemcom jakieś odszkodowanie?

    „niemcy rozstrzelały moich bliskich” – jacy Niemcy, proszę z imienia i nazwiska. Który z obecnych mieszkańców Niemiec to zrobił? I dlaczego z tego tytułu mają ci się należeć jakieś odszkodowania? Policzyłaś to już sobie, prawda? Za kuzynkę stryjecznej babki – 858 651 euro, za brata wuja ciotecznego pradziadka – 564 983 euro? Pozostaje już tylko przekonać do takich wypłat trzecie powojenne pokolenie Niemców, którzy pokornie i chętnie zapłacą. Tak już od 8 lat pierniczy Kaczyński i stara się poseł z przedziałkiem. Ich wysiłki zakończyły się sukcesem – oczywista oczywistość – i Niemcy już, już mieli płacić, ale przyszedł tusk i wszystko wstrzymał.

  11. CPK – Takie gigalotniska istnieją tylko w państwach, które maja swoje własne wielkie linie lotnicze – Air France, Lufthansa, British Airways: CDG, FRA, LHR. Był ktoś? Widział siatkę połączeń? Wygląda to tak, że dana linia lotnicza realizuje z takiego hubu poza lokalnymi także połączenia międzynarodowe i międzykontynentalne flotą własnych samolotów, wymuszając niejako przekierowanie tam samolotów innych przewoźników, aby umożliwić pasażerom przesiadki. Tylko o czym my mówimy?
    Air France – 225 średnich i dużych samolotów, Lufthansa – 381, British Airways – 298 samolotów.
    Polskie Linie Lotnicze LOT – 34.
    No.
    Warszawa potrzebować będzie w przyszłości nowego dużego lotniska mniej więcej może dwa razy większego niż Okęcie. Ale nie pięć razy większego. O ile nie nastąpią dwa czynniki:
    1. jakieś tąpnięcie na rynku przewozów lotniczych spowodowane np. rosnącą ceną benzyny
    2. wprowadzanie nowych samolotów długodystansowych średniej pojemności w rodzaju Airbus 350, co umożliwia loty z Krakowa czy Gdańska bezpośrednio do Nowego Jorku, eliminując potrzebę przesiadania się drodze. Oznaczać to będzie może nie zanik, ale mocne ograniczenie roli wielkich lotnisk.

  12. Ja ich tu nie zapraszałam, dlaczego niemcy rozstrzelały moich bliskich, ukradli masza ziemię pod zakłady?

  13. Rezygnacja z CPK o przepustowości 100 milionów pasażerów to oczywisty dowód zdrady. Podobnie jak rezygnacja z CPM – centralnego portu morskiego o zdolności przeładunkowej biliona ton rocznie, bo patrzcie: taki wielki centralny port (pierwszy krok w Elblągu został już uczyniony) mógłby obsługiwać całą Europę Środkową, Węgry, Czechy, Słowację Austrię i inne państwa nie mające dostępu do morza. Towary płynęłyby tam barkami przez sieć zbudowanych przez nas kanałów A jaki to byłby dla Polski wspaniały interes!
    Nie mówiąc już o CDK – centralnym dworcu kolejowym: pociągi zjeżdżałyby się do niego i rozjeżdżały ze wszystkich stron. Gigantyczna infrastruktura, nieskończone sieci nowych torów. Oczyma wyobraźni widzę już wspaniałe wizualizacje. Dlaczego nie?

  14. „Będziemy o tym mówić bez końca” – no ba! Nie wątpię.
    I o reparacjach od Austrii, Prus i Rosji za 123 lata rozbiorów – ciekawe, że Piłsudski jakoś o tym nie wspominał. Zdrajca?

  15. Dobrze, że Niemcy pozwolili nam budować autostrady…

  16. Gdyby każda opcją polityczna kontynuowała starania o priorytetowe kwestie, wówczas może były by realne szanse (kropla drąży skałę). Dobrze że powstał ten raport, jednak obecny, bardziej służalczy stosunek naszych polityków wobec Bundestagu nie zwiastuje zmian. Świadczy o tym też rezygnacja ze strategicznych inwestycji, jak CPK, port przeładunkowy w świnoujściu.

  17. Niemcy są tak bezczelni udają że nie ma tematu a to oni spowodowali że polska zniszczona zrujnowana potwornie biedna okradziona przez Niemców i ruskich co przeżyły nasze babcie i dziadkowie jakie gehenny wymordowani cywile za to że urodzili się Polakami i żydami polskimi a ile za darmo pracowało dla Niemców w gospodarstwach przez lata to dla tych „teraz praworządnych Niemców wiadomo nie ma znaczenia lepiej udają jakby tego w ogóle nie było a oni tacy praworządni ale nie poczuwają się moranie odpowiedzialni do odszkodowań za to co zrobili Polakom i Polsce wstyd Niemcy wstyd panie tusk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Send this to a friend