Sprawa Stawów Adolfińskich ponownie rozgrzewa debatę publiczną w gminie Oświęcim. Po lutowym sprzeciwie wójta Mirosława Smolarka wobec planów eksploatacji kruszywa na tym terenie, Krakowskie Zakłady Eksploatacji Kruszywa S.A. (KZEK) zmieniają taktykę. Zamiast korespondencji zbiorczej, nowym pismem kierują się bezpośrednio do każdej radnej i każdego radnego, próbując wpłynąć na treść projektowanego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

Celem lobbingu KZEK jest dopuszczenie powierzchniowej eksploatacji kruszywa naturalnego w granicach złoża „Stawy Adolfińskie”. Spółka powołuje się m.in. na zakończone prace dokumentujące złoże oraz decyzję Marszałka Województwa Małopolskiego, która zatwierdza projekt robót geologicznych. KZEK twierdzi, że mimo wcześniejszych prób nawiązania współpracy z organizacjami ekologicznymi, nie uzyskała odzewu.
Wójt Smolarek pozostaje konsekwentny w swoim stanowisku. W opublikowanym poście informuje, że teraz czas na jasne stanowisko Rady Gminy Oświęcim, którego najpewniej możemy spodziewać się już po świętach. Decyzja samorządu może przesądzić o przyszłości tego wyjątkowego terenu.
Stawy Adolfińskie to ponad 167 ha w kompleksie stawów hodowlanych Grojec, a wraz z przyległymi stawami w Łęgu – ponad 188 ha wody, przyrody i potencjału ekologicznego. Dla wielu mieszkańców to nie tylko stawy – to symbol, który nie powinien zostać zastąpiony wyrobiskiem.
Jest jednak również dobra wiadomość, jak podkreśla Smolarek: Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) dotrzymał słowa i właśnie ogłosił wykaz nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy. Przetarg na kompleks stawów Adolfińskich planowany jest na 1 czerwca 2025 r.
To oznacza, że równolegle toczą się dwie sprawy: z jednej strony trwa lobbing przemysłu kruszywowego, z drugiej – realne działania zmierzające do zachowania stawów jako obszaru hodowlanego i przyrodniczego.
Czy Rada Gminy ugnie się pod naciskiem spółki, czy stanie po stronie wójta i mieszkańców? Odpowiedź poznamy wkrótce – a jej skutki mogą być nieodwracalne.
Ale nie popadajmy w odlot ekologiczny: atom – nie, s1 – nie, spalarnia – nie, żwir – nie, kopanie – nie. A Chiny, USA i Rosja jadą z koksem. Zostaniemy za chwilę 100 lat za Afryka.
Przyjmijmy że są tam głębokie pokłady żwiru więc wydobycie będzie trwało 30 może 40 lub więcej lat (Dwory)a głębokość wyrobiska może sięgać nawet kilkadziesiąt metrów co do hałasu no tylko idiota może twierdzić że to będzie ciche wydobycie i transport setek ciężarówek,zapylenie no oczywiście będzie, zysk tylko dla inwestorów,praca tylko dla nielicznych, uciążliwość dla mieszkańców tylko kilka domów jak ktoś napisał chyba pisał te bzdury na zlecenie a o drogach w pobliżu nawet nie wspomnę no ale co mają mieszkańcy do gadania przecież inwestor musi „przekonać” tylko niewielką grupę ludzi które podejmą decyzję w sprawie która ich w większości nie dotyczy.
Racja ale kto to rozumie im więcej radnych tym lepsze pomysły . A ptactwo wodne ryby i przede wszystkim zasoby wody rośliny itp… których jest coraz mniej. Jak to zobaczą młode pokolenia chyba z w encyklopedii powszechnej i technik komputerowych.
Jedzcie na Bielany albo na Rajsko, proszę zobaczyć co powstaje po żwirowni, jest woda, ludzie z bloków i nie tylko wykupują działki i powstają naprawdę piękne miejsca.
A teraz Panstwo ma to pod ręką i co jest? BLOTO!!!???
Jest potencjalny Inwestor, to bardzo proszę na jasnych zasadach ma być kąpielisko po wszystkim, albo co innego i kropka, żadnego zasypywania, tutaj kozna wszytstko a nawet pare pomyslow naraz, kazda strone by zaspokoil, bedzie woda, której nie braknie. Mowia wprost w pismach ze nie będzie przeróbki więc zapylenie i hałas odpada.
Ryby jest gdzie hodować, tutaj nie trzeba, zamiast hodowli można super łowisko.
Dookoła tys. ha stawow, którymi się nie interesują, to tam hodować.
Ludzie zrównoważony rozwój i tyle.
Niech Ekolodzy staną do przetargu i płacą kasę dla Państwa za zarosniete stawy i nic tam nie robią jak im tak zależy.
Nie można w ten sposób, w innych krajach do takich eko strzelają, bo to zwykły terror.
Mewa wazniejsza niż gospodarka, oni Ci eko tylko głośno krzyczą aby innym nie dać dojść do głosu.
Argumenty liczą się tylko merytoryczne i fachowe.
Jakbyśmy ich zawsze słuchali, to do dzisiaj na rowerze.
Strach na żywo mówić, bo sąsiad sąsiada zlinczuje, bo mu eko mozg wyprali.
Węglem nie pal bo kopci, piec na gaz był cacy już zaraz jednak nie będzie, słuchajmy ich dalej, to wyjdzie nam to bokiem…
był kombinat budowlany w Rajsku tyle bloków zrobił żwir brany wybierany był przy fabryce (kombinacie) wybrali- skończyły się złoża kruszywa żwiru piasku i na ich miejscach powstały piękne jeziora
W czasach kiedy wszyscy dookoła trąbią o suszy hydrologicznej każdy rezerwuar wodny jest ważny.
Na zachodzie takie zbiorniki buduje się specjalnie, tutaj nie potrzeba.
Zbiornik jest tylko wybrać zloze i wody nie braknie nigdy.
Zgadza się nie jesteśmy geologami wiec dajmy się wypowiedzieć specjalistom (geologom, hydrogeologom itp.), oczywiście obiektywnym i wtedy oceńmy co można zyskać.
NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC EKOSW….
S1 protest i nie bo ptaszki, spalarnia nie bo coś, ale groble z gruzu i dziadostwa na Stawach są ok, bo … ułatwiają obserwacje ptaków!!!
Proszę was… z głową, żyjemy w takich czasach że nie można dać się manipulować ekoswiro….
Nam mówią zamknąć kopalnie, zasypać na amen i patrzyć na wiatraki a sami u siebie tylko łańcuszek z klodka na bramie wieszają, my likwidacja wszystkiego i ptaszki a oni wtedy pełnym gazem!!!
Bardzo proszę o rozsądek!!!
„Żwirownia przeszkadza może 3 gospodarstwom, które leżą blisko stawów. Reszta ma to w nosie” – i to jest panie Polaku Polakowi kacapem zwyczajnie – nieprawda. Wystarczy wpisać numery działek do geoportalu i popatrzeć sobie ile domów stoi w pobliżu.
Badania geologiczne dotyczą wielkiego terenu pomiędzy Adolfinem, a Zaborzem plus od północy przylegającym do nowej części Starych Stawów z domkami szeregowymi (np. granicząca z nimi działka 1604/5). Jest tam całe mnóstwo domów.
Widać wyraźnie że firma Krakowskie Zakłady Eksploatacji Kruszywa skumplowała się z pisowskim marszałkiem małopolskim i na jego orzeczeniach opiera dalsze działania.
Ani ja, ani przypuszczam nikt z tutaj dyskutujących nie zna się na geologii i nie wie jaki będzie dla tamtejszych stosunków wodnych efekt wykopania wielkich dołów i wybrania dziesiątków tysięcy metrów sześciennych żwiru i kamieni. Wiem natomiast z całą pewnością jedno: za cokolwiek bierze się pis, ma to związek z jakimś oszustwem albo przekrętactwem. Nigdy z korzyścią dla obywateli.
Teraz pisowscy propagandziści przewidując, że rozwalenie stawów adolfińskich wzbudzi wściekłość okolicznych mieszkańców, postarają się to draństwo przedstawić jako zwycięstwo. Że to dla dobra ludzi będzie. Że ludzie będą mieli pracę. Jacy ludzie?!!! Czy ktoś z miłych obywateli Adolfina, Zaborza i Starych Stawów pracuje w KZEK?
Ludzie będą mieli pracę a gmina podatki noi wszyscy będą zadowoleni.
Żwirownia przeszkadza może 3 gospodarstwom, które leżą blisko stawów. Reszta ma to w nosie.
Ratujcie zasoby wodne wybrać kruszywo i niech powstają piękne jeziora ludzie myśleć
Niech zrobią ta kopalnie, zawsze to miejsca pracy