Nowa linia autobusowa Kęty–Oświęcim startuje 1 stycznia 2025 roku! Dowiedz się, jak to połączenie wpłynie na komunikację w regionie i komfort mieszkańców.
3 grudnia 2024 roku w Miejscu Aktywności Mieszkańców w Kętach odbyła się konferencja prasowa, podczas której ogłoszono uruchomienie nowego połączenia autobusowego między Kętami a Oświęcimiem. Linia obsługiwana przez Komunikację Beskidzką S.A. rozpocznie działalność 1 stycznia 2025 roku. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz samorządowych i instytucji transportowych, w tym burmistrz Kęt Marcin Śliwa, prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut oraz starosta oświęcimski Andrzej Skrzypiński.
Nowe połączenie – kluczowy krok dla mieszkańców
Burmistrz Kęt, Marcin Śliwa, podkreślił znaczenie nowej linii dla mieszkańców:
„Bardzo ważna z punktu widzenia Kęt inicjatywa, czyli połączenie gminy Kęty z miastem powiatowym linią komunikacji publicznej, realizowana przez spółkę Komunikacja Beskidzka, wejdzie w życie z dniem 1 stycznia. Ja chciałbym ze swojej strony bardzo podziękować panom samorządowcom, panu staroście, panu prezydentowi i panu wójtowi za to, że podeszli do tego zagadnienia ze zrozumieniem.”
Linia autobusowa będzie działać od poniedziałku do piątku, oferując siedem kursów dziennie w obu kierunkach. Połączenie zapewni wygodny dostęp do szpitala powiatowego, urzędów i szkół w Oświęcimiu, z których korzystają mieszkańcy Kęt. Szczegółowy rozkład jazdy i lista przystanków zostaną wkrótce opublikowane na stronie internetowej gminy Kęty.
Aktualne możliwości komunikacyjne
Na trasie Kęty–Oświęcim obecnie operują przewoźnicy tacy jak Przewóz Osób JS i RS TRANSPORT, oferując przejazdy z czasem około 30 minut. Plany dotyczące nowego połączenia autobusowego uzupełnią istniejącą ofertę, wprowadzając regularne, dotowane kursy realizowane przez Komunikację Beskidzką.
Koleje Małopolskie – rozwój infrastruktury transportowej
Uruchomienie nowej linii autobusowej jest częścią szerszego planu rozwoju transportu w regionie Małopolski. Koleje Małopolskie oferują już połączenia kolejowe z Oświęcimia do Krakowa zarówno trasą przez Spytkowice i Skawinę, jak i przez Chrzanów, Trzebinię i Krzeszowice. Jednak na tym ambitne plany przewoźnika się nie kończą.
W 2025 roku planowane są nowe trasy autobusowe, które mogą funkcjonować w ramach oferty Kolei Małopolskich, takie jak:
- Połączenie Kraków – Kęty.
- Trasa Lipowa – Smolice – Zator – Łowiczki – Gierałtowice – Andrychów.
- Wydłużenie istniejącej trasy z Krakowa przez Liszki i Alwernię do Oświęcimia.
- Nowa linia autobusowa łącząca Chrzanów z Krakowem wzdłuż linii kolejowej (jako uzupełnienie połączeń kolejowych na trasie Kraków – Oświęcim).
- Połączenie Andrychów – Kęty – Osiek – Oświęcim.
Inwestycje w przyszłość transportu
Wraz z rozwojem nowych połączeń, Koleje Małopolskie stawiają na zrównoważony rozwój, wprowadzając niskoemisyjne pojazdy oraz zwiększając liczbę dostępnych linii. Te działania wpisują się w strategię poprawy dostępności komunikacyjnej zarówno dla mieszkańców dużych miast, jak i mniejszych miejscowości.
Nowa jakość podróży
Nowa linia autobusowa Kęty–Oświęcim, podobnie jak planowane trasy, to istotny krok w kierunku poprawy jakości życia mieszkańców regionu. Dzięki współpracy władz samorządowych i instytucji transportowych, podróżowanie w Małopolsce stanie się bardziej komfortowe, szybkie i ekologiczne. Szczegóły na temat wdrażanych zmian będą sukcesywnie publikowane na stronach lokalnych i regionalnych przewoźników.
„Dlaczego oświęcimskie MZK nie chciało zarabiać na tej linii?” – a dlaczego oświęcimskie MZK nie chciało zarabiać na linii do Kołobrzegu? Pewnie dlatego, ponieważ oświęcimskie MZK jest spółką miejską Oświęcimia, która zabezpiecza komunikację w mieście i w miejscowościach w naturalny sposób ciążących do Oświęcimia – od Chełmka – Gromca po Brzeszcze – Jawiszowice. Skąd dzieci jeżdżą do Oświęcimia do szkół, ludzie do pracy, do urzędu i do lekarza.
Kluczowe jest tu zdanie: „wprowadzając regularne, dotowane kursy”. DOTOWANE. No właśnie. Pytanie przez kogo dotowane? Jeśli przez samorządy gmin i wsi których mieszkańcom jest to potrzebne – Łęki, Bielany, Nowa Wieś – to nie ma sprawy.
Dotąd na trasie do Kęt jeździły prywatne busy firm JS oraz RS TRANSPORT co mniej więcej pół godziny. Zakładam, że takie są realne potrzeby i tylu pasażerów chce rzeczywiście tą trasą – gdyby chciało więcej, to prywaciarze dostawiliby więcej kursów. Teraz ma się tam znaleźć 7 kursów większych autobusów KB, czyli więcej niż co 1,5 godziny. Jeśli więc dotowana z publicznych pieniędzy konkurencja KB wykończy busy, to nie wiem czy pasażerowie będą się mieli z czego cieszyć – będą mieli połączenia trzykrotnie rzadziej.
Nowa linia zmusi busiarzy do rezygnacji z obsługi tej trasy ze względy na koszty. Linia niestety nie będzie obsługiwana sobotę i niedzielę i ludzie będą skazani na własny transport. O tym wadze nie pomyślały.
Dlaczego oświęcimskie MZK nie chciało zarabiać na tej linii? Dlaczego nie koleje małopolskie?
Dobrze że przynajmniej panowie są z uśmiechniętej Polski i oni się uśmiechają. Reszta niech płacze nad cenami w sklepach.
Pojawił się niedawno w Oświęcimiu jeden z radnych B-B, przedstawiał ideę utworzenia nowego województwa w jednym z tutejszych programów publicystycznych. Z perspektywy czasu, również wydaje mi się że w tamtym okresie zarówno my, jak i inne miasta były marginalizowane na korzyść ówczesnej stolicy województwa. Reforma administracyjna z roku 1999 sporo jednak zmieniła. Po wielu latach, nasz region nabrał dynamiki w zakresie inwestycji i wykorzystywaniu środków.
Bielsko-Biała stolicą nowego województwa? Tego chcą miejscy radni znajdującej się w woj. śląskim miejscowości, postulując utworzenie województwa podbeskidzkiego. Apel do władz państwowych w tej sprawie poparli zarówno radni PiS, jak i KO, podkreślając, że region „jest przecięty granicą województw, co jest kardynalnym błędem ostatniej reformy”.
Część mieszkańców Bielska-Białej chce, by Podbeskidzie stało się osobnym województwem. Region leży częściowo w woj. śląskim (Bielsko-Biała, Żywiec, Cieszyń, Ustroń, Wisła itd.), a częściowo w woj. małopolskim (Oświęcim, Andrychów, Wadowice, Kalwaria Zebrzydowska itd.).
Przed reformą administracyjną z 1999 roku, w Bielsku-Białej siedzibę miały władze województwa bielskiego, jednego z 49, zredukowanych później do 16. Podbeskidzie zostało jednak rozdarte między dwa sąsiednie województwa. Dziś niektórzy chcą przywrócenia samorządu, ale pod nową nazwą – województwo podbeskidzkie. Pomysł znalazł zwolenników wśród radnych Bielska-Białej, którzy jednogłośnie poparli apel w tej sprawie „do uprawnionych organów Państwa Polskiego, organów samorządu oraz wszystkich parlamentarzystów z regionu Podbeskidzia”.
Jeśli dobrze pamiętam oświęcimskiej MZK po włączeniu do bielskiej komunikacji przez lata nie przydzielono ani jednego autobusu.
Łapy precz.
sceptyk – pełna zgoda. Tymczasem rada miasta Bielska Białej marzy o powołaniu na nowo województwa bielskiego. Mam nadzieję, że nie przyszło im do główek aby przyłączyć do tego tworu Oświęcimia. Wystarczy wspomnieć o budownictwie mieszkaniowym aby zrozumieć jak wtedy byliśmy łupieni, jako Oświęcim, przez „stolicę Podbeskidzia”. Never more.
byliśmy już w podbeskidziu i wszyscy wiemy jak na tym wyszliśmy. Komunikacja beskidzka ma ułatwić nam powrót do czasów kiedy przez lata okradano nas z inwestycji, z rozwoju? Przyjrzyjcie się miastom byłego woj. bielskiego i miastu Bielsko. Już się boję