Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński powołał Beatę Szydło w skład Rady Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na kadencję 2021-2025.
Rada Muzeum jest ciałem opiniodawczym powołanym przez ministra kultury, w którym zasiadają przedstawiciele różnych środowisk. Sprawuje nadzór nad wypełnianiem przez placówkę jego powinności wobec zbiorów i społeczeństwa. Opiniuje też roczny plan działalności i ocenia jego wykonanie. W poprzedniej kadencji Radzie przewodniczyła była wicedyrektor Muzeum Auschwitz Krystyna Oleksy.
W zarządzeniu ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu z dnia 8 kwietnia czytamy, że do Rady Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau na kadencję 2021-2025 powołano łącznie dziewięć osób. Prócz byłej premier są to: Bogdan Bartnikowski, dr hab. Grzegorz Berendt, prof. dr hab. Tomasz Gąsowski, prof. przew. kwal. II Edward Kosakowski, prof. dr hab. Stanisław Krajewski, dr Marek Lasota, ks. dr hab. Jan Nowak i Krystyna Oleksy. Dokument wszedł w życie z dniem podpisania.
We wtorek 13 kwietnia Beata Szydło podziękowała szefowi MKDNiS za włączenie jej do Rady Muzeum:
„Dziękuję premierowi @PiotrGlinski za powołanie w skład Rady Muzeum przy @AuschwitzMuseum. Ta społeczna funkcja jest dla mnie, mieszkanki Ziemi Oświęcimskiej, zaszczytem i wielkim obowiązkiem” – napisała na Twitterze.
Pozostaje jedynie mieć nadzieję że pani Szydło, wyspecjalizowana w psuciu wszystkiego gdziekolwiek się nie znajdzie , działajac w ww. radzie nie zajmie się głównie szczuciem jednych na drugich ,zależnie od tego co się w danej chwili uroji w głowie prezesa.
Nareszcie min. Gliński podjął męską decyzję powołując Beatę Szydło w skład Rady Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na kadencję 2021-2025. Jako syn byłego więźnia tego obozu będę pilnie śledził zmiany zachodzące w funkcjonowaniu muzeum. Żyję nadzieją że u schyłku mojego życia będę mógł wreszcie pojechać do muzeum i zwiedzić miejsca które pamiętam z dzieciństwa po których oprowadzał mnie mój śp. Ojciec. Jestem żyjącym świadkiem tego co się tam działo za okupacji hitlerowskie a prawdę poznałem od mojego kochanego ojca który za uratowanie setek Polaków żydowskiego pochodzenia został osadzony w Niemieckim Obozie Koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Panie Leszku. Cieszę się że zgodziliśmy się ze sobą , że same wyrażenie opinii o jakimś polityku czy też wyrażenie opinii o stanowionych przepisach prawa jak uczynił to prof. Krajewski nie czyni nas politykami. Każdy z nas przecież wielokrotnie to czynił, krytykując głupawe wg niego ustawy lub przywódców politycznych gdy miał zastrzeżenia do ich kompetencji, bo w tym sensie zaangażowani politycznie jesteśmy absolutnie wszyscy. To nie jest przecież żadne zaangażowanie polityczne, tylko korzystanie obywatelskiego prawa do wolności wypowiedzi.
Absolutnie zgodzę się z Panem że sam brak legitymacji partyjnej nie jest gwarancją
apolityczności chociaż ją uprawdopodabnia. Zasiadanie jednak w kierownictwie partii rządzącej, jak w przypadku Pani Szydło, gwarancją zaangażowania politycznego jednak jest.
Podzielam Pana wątpliwości co do stałości zasad Pana profesora ale mam pewne przypuszczenia dlaczego od nich odstąpił. Postąpił jak wielu z nas kierując się zdrowym rozsądkiem. Pewnie uznał że Pan Starzec jest politykiem na tyle marginalnym i nie zaangażowanym politycznie, że zasiadanie z nim w radzie mu nie przeszkadza. Trochę inaczej rzecz się ma z byłą Panią premier. Jej wpływy polityczne przewyższają wpływy pozostałych członków rady razem wziętych, co kreuje jej absolutnie dominującą pozycję w radzie. Pan i ja i profesor oraz inni którzy już zrezygnowali odczuwalibyśmy pewien dyskomfort mając świadomość że zasiadamy w radzie tylko do momentu, do którego Pani Szydło nie będziemy w czymś przeszkadzać.
Zgadzam się że Niemcy „spolszczyli” obóz przy jego zakładaniu lecz chwilę później go „odpolszczyli” przeznaczając na główne miejsce zagłady Żydów o czym przecież wszyscy wiemy.
Zgadzam się również że nie ma sensu licytacja na ofiary. Fakt że w obozie ponad 90% ofiar to były osoby narodowości żydowskie a tylko ok. 7 % narodowości polskiej całkowicie ją wyklucza. Nie wyobrażam sobie oczywiście proporcjonalnego przyporządkowania powierzchni do ilości ofiar to jednak trudno wyobrazić sobie sytuację w której fakt kto jest główną ofiarą nie jest szczególne podkreślony . Czy my domagalibyśmy się szczególnego wyróżnienia gdybyśmy stanowili te 90 %? Oczywiście że tak.
Nieprawdopodobne ale my we wszystkim się zgadzamy!
Tyle tu mądrych pisze. Wytłumaczy mi ktoś na kiego potrzebna Muzeum baza noclegowa
Minister Gliński stwierdził, że „członkostwo pani premier Beaty Szydło w Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau stanowi dla Rady i Muzeum zaszczyt”. I jeszcze dodał:
„Osoba tego formatu politycznego, z wielką wrażliwością społeczną, ciesząca się wysokim społecznym zaufaniem (…) i – co najważniejsze – wywodząca się z Ziemi Oświęcimskiej, której rodzina od lat zamieszkuje w bezpośrednim sąsiedztwie terenu dawnego obozu, jest cennym sojusznikiem w staraniach o realizację programu Muzeum i wsparciem jego działalności” .
„A Izrael, ufff, Izrael to taki mały, ale wariat. Liczy się jak wrzód na czterech literach, jak brat w więzieniu, jak bank, w którym trzymam oszczędności. Po prostu się liczy. Jak się na kogoś wkurzy, to potrafi zaszkodzić. Izrael nie jest do lubienia. Nie zależy mu. Izrael jest do szanowania, a jak trzeba, to do bania się. I nie musi wstawać z kolan, tupać i piszczeć dyszkantem „macie nas szanować!”. To się dzieje samo.”
Jan Hartman – Żyd. Instrukcja obsługi
To się nazywa taktyka salami.
Prof. Jan Hartman na portalu „Polityka” pojechał po bandzie: „Jestem przekonany, że załganie Beaty Szydło i jej podobnych (łącznie z Jarosławem Kaczyńskim, Andrzejem Dudą i Mateuszem Morawieckim) jest tak głębokie i dokumentne, że zdołali oni uwierzyć we własne kłamstwa. Beato Szydło, koleżanko ze studiów doktoranckich, czytałaś cokolwiek na ten temat? Czy też masz czelność przyjmować stanowisko mentorki Muzeum Auschwitz, nie przeczytawszy głównych pozycji literatury Holokaustu i choćby omówień prac naukowych poświęconych sytuacji Żydów pośród ludności polskiej oraz sytuacji, w jakiej znaleźli się ci nieliczni, którzy zdecydowali się nieść Żydom bezinteresowną pomoc mimo ogromnego zagrożenia wydaniem ich Niemcom?”.
O powołaniu Pani Beaty Szydło do Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau Ministerstwo Kultury poinformowało już w Dzienniku Urzędowym.
W sprawie „zajmowania miejsc”:
26 marca 2019 r. Zarząd Powiatu w Oświęcimiu podjął uchwałę Nr 40/68/2019 w sprawie powołania członków Rady Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej. Tym samym skrócono kadencję istniejącej od listopada 2018 r. Rady mianowanej przez Zarząd sprzed wyborów samorządowych wygranych przez (umownie) Platformę Obywatelską.
W skład nowej Rady weszły min.:
1. Pani Beata Szydło – kandydat MKiDN.
2. Pani Teresa Jankowska – kandydat PO (czyt.: Powiatu Oświęcimskiego).
Pomijając inne zmiany, ze „starej” Rady usunięto Pana Jarosława Jurzaka.
W nowej Radzie nie było już kandydatów delegowanych przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento i Fundację Pobliskich Miejsc Pamięci Auschwitz – Birkenau. Pojawili się kandydaci Prezydenta Miasta Oświęcim i Oświęcimskiego Instytutu Praw Człowieka.
Nie ma ludzi niezastąpionych, miejsca profesorów mogą oczywiście zająć hotiny, ich kuzyni, pociotki, koledzy spod budki z piwem, itp. Może poza kardiochirurgami, tu chyba nawet pisowcy wahaliby się pójść pod hotinowy nóż.
Źle Pan zrozumiał. Ja podałem tylko fakt potwierdzający, całkowicie zresztą naturalne i zrozumiałe, zaangażowanie konkretnego obywatela w życie polityczne. I nie mam o nic pretensji do korzystającego ze swych praw Pana Profesora.
Uważam tylko, że jego uzasadnienie decyzji o rezygnacji jest bezprzedmiotowe. Po pierwsze dlatego, że w minionej kadencji Pan Profesor zasiadał w Radzie wraz z Panem Zbigniewem Starcem – jeśli uznać argumentację Pana Profesora za wyraz jego stałych poglądów, rodzi się naturalne pytanie dlaczego wówczas nie zaprotestował?
Po drugie. Pozwolę sobie wykorzystać Pański tok rozumowania: jeśli dobrze zrozumiałem, dowodem na apolityczność jakiegoś gremium, ma być fakt przynależności doń wyłącznie osób nie będących członkami partii politycznych. Nie zgadzam się z takim rozumowaniem. O tym czy dana instytucja (w założeniach nie związana z bieżącym życiem politycznym) jest czy nie jest „upolityczniona” nie decyduje formalna bezpartyjność osób ją tworzących. I dlatego uważam, że wcześniejsze – co podkreślam, całkowicie uprawnione i zrozumiałe – polityczne zaangażowanie Pana Profesora też było w pewnym stopniu „upolitycznieniem” Rady. Ale nie sposób od tego uciec bo każdy ma prawo, nie koniecznie będąc „zawodowym” politykiem, angażować się w życie polityczne. Odnoszę wrażenie, że Pan, polityczne zaangażowanie Profesora (fraza: „milczenie lub brak chęci”) traktuje jako coś nagannego. Podkreślam, można, nawet trzeba artykułować swoje zdanie, można oddawać medale i stanowiska, tylko bez ubierania się w szaty „apolitycznego fachowca”.
Pomijam już wszystkie górnolotne zdania wypowiadane na uroczystościach związanych z historią Auschwitz, a sprowadzające się do stwierdzenia, że ludzie powinni pamiętać do czego prowadzi system, w którym tylko wybrani mogą np. jechać tramwajem, a innych pod dowolnym pretekstem chce się tego prawa pozbawić.
I proszę pamiętać, że to nie „PiS wyznaczył swojego nominata”. To ludzie do tego uprawnieni, sprawujący władzę na mocy mandatu udzielonego im przez obywateli w wyborach. Więcej szacunku dla rodzimej demokracji, jej zasad i instytucji.
Jak już napisałem Auschwitz „spolszczyli” Niemcy. Przypomniałem tylko, że mija 11 rok od ogłoszenia planu utworzenia nowej wystawy „polskiej”. Nie ma jej do dzisiaj. Ponieważ na innych obszarach Muzeum działa dość sprawnie, rodzi się pytanie o przyczyny nieudolności na tym jednym polu.
Nie rozumiem, dlaczego upamiętnianie jednych ofiar uznaje Pan za motywowane chęcią przysłonięcia tragedii innych? Może dygresja: wie Pan, że są ludzie uważający, że uznawanie Zagłady za wyjątkową zbrodnię w dziejach ludzkości, „przysłania” zbrodnie innej kosmopolitycznej ideologii (jej szerzyciele do władzy dochodzili raczej bez aprobaty późniejszych poddanych) , i która zabija po dziś dzień, choćby w tak bezrefleksyjnie przywołanej przez Pana Korei Północnej?
Czy jakakolwiek licytacja na motywy niemieckiego ludobójstwa i ilości ofiar ma sens? Moim zdaniem, nie ma sensu. Bo chyba nie postuluje Pan jakichś form „proporcjonalnego” upamiętniania?
Kwerenda nie musi dotyczyć Polski i to nie ja powinienem ją prowadzić. Tu jeszcze pamięta się i o polskich ofiarach i o narodowości sprawców. Znacznie gorzej jest na szeroko pojętym Zachodzie. Szkoda tylko, że opamiętanie przychodzi gdy Polakom zarzuca się zamordowanie 3 000 000 Żydów.
Pandemia rezygnacji przybiera na sile. Wolni ludzie, w wolnym kraju podejmują wolne decyzje.
Z członkostwa w radzie jako pierwszy zrezygnował filozof, profesor Stanisław Krajewski. W ślad za nim poszli – była wicedyrektorka Muzeum Auschwitz, polonistka Krystyna Oleksy, a także… Marek Lasota – dyrektor Muzeum Armii Krajowej, też polonista, były dyrektor krakowskiego IPN i były kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa.
Cóż, nie ma ludzi niezastąpionych, na ich miejsce do Rady wejdą inne osoby.
Kolejne dwie osoby zrezygnowały z zasiadanie w radzie muzeum Auschwitz po tym, jak rząd powołał do niej eurodeputowaną Beatę Szydło.
To Pan Marek Lasota i Krystyna Oleksy , i co ? ktoś odważy się powiedzieć że ta Pni Szydło jest normalna? apolityczna?
Jeśli dobrze zrozumiałem, dowodem na brak politycznego zaangażowania przez prof. Krajewskiego byłoby tylko tępe popieranie każdej ustawy uchwalonej przez PIS.. Czyli, nikt nie ma prawa protestować lub wyrażać swojej opinii przeciwko jakiejkolwiek pisowskiej ustawie nawet gdyby jej postanowienia byłyby sprzeczne z jego poglądami lub interesami bo wówczas będzie uznany za politycznie zaangażowanego. Genialne!
Leszek ma pretensje do profesora że był wystarczająco rozgarnięty iż odkrył że Szydło jest aktywnym politykiem jednej partii a on w żadnym organie z udziałem polityków nie chce uczestniczyć. Czyli, jeżeli PIS wyznaczy swojego nominata na jakieś stanowisko, jedyną możliwą postawą jest entuzjastyczna akceptacja, najlepiej jak w Korei Płn. Milczenie lub brak chęci uczestnictwa w takim organie, świadczy o politycznym zaangażowaniu. Więcej, świadczy chęci dyskryminacji nominata, uznaniu się za lepszego i „rasę panów” itp.. Genialne!
Żadna próba „spolszczania obozu zagłady” nie przysłoni jednego faktu, że podstawowym kryterium którym kierowali się Niemcy posyłając ludzi do zagłady była narodowość żydowska a nie obywatelstwo. Była to dla nich kwestia obojętna. Równie chętnie zamordowaliby obywatela Filipin i Senegalu byleby był z pochodzenia Żydem. Oczywiście mordowali też przedstawicieli innych narodów, przede wszystkim Polaków, Romów i Rosjan (należy się im pamięć i wszelki szacunek) ale stanowili oni mniej niż 10 % ofiar.
Na miejscu Leszka prowadziłbym codzienną kwerendę ile razy w Polsce użyto słów np. Gestapo, esesman, SS, hitlerowcy, zamordowany w Auschwitz lub Oświęcimiu bez dodania z jaką narodowością wiążą się te terminy. Zacząłbym od własnych szeregów i TVPis i surowo to piętnował a będzie miał roboty do końca świata i jeden dzień dłużej.
PIERWSZYMI WIĘŹNIAMI BYLI POLACY!!! (potem 90% zabitych to Żydzi) ALE PIERWSZYMI WIĘŹNIAMI BYLI POLACY!!!
Sprawę nowelizacji Ustawy przypomniałem by pokazać, że Pan prof. Stanisław Krajewski nie stronił od zaangażowania politycznego.
W istocie, pomysł poległ. Stało się tak także dlatego, że niektóre osoby i instytucje związane z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau przyłączyły się do krytyki projektu uzasadniając ją troską o swobodę badań naukowych. Te same osoby i te same instytucje nie protestują bynajmniej przeciwko przypomnianej w jednym z komentarzy ustawie o kłamstwie oświęcimskim. „Postęp” w badaniach nabrał jednak takiego tempa, że także Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau postanowiło wyznaczyć badaczom pewne granice i przyłączyło się, tym razem do krytyki autorki, która w swoim artykule obarczyła Polaków odpowiedzialnością za zamordowanie 3 000 000 Żydów.
Porażająca bezczelność tego „kłamstwa w obszarze Pamięci” skutecznie przykrywa notoryczne już zapominanie o niemieckim sprawstwie – nazi, SS, Gestapo to typowe określenia używane w wielu tekstach o Zagładzie. Obok oczywiście „współsprawców” – tu, już „z imienia i nazwiska” – wymienia się konkretne narody. I nikt nie protestuje, a nawet poleca fałszujące historię strony www.
Na marginesie, samo mówienie o „fałszach w obszarze Pamięci” już jest nieporozumieniem. Wszak mówimy o niemieckim ludobójstwie z okresu II Wojny Światowej, a nie o jakimś nieokreślonym zdarzeniu określanym tym przedziwnym zwrotem „obszar Pamięci”.
Zamiast posługiwać się argumentem „z autorytetu” i przytaczać fragment wypowiedzi Pani Agnieszki Magdziak-Miszewskiej odwołajmy się lepiej do faktów. Pani Agnieszka powiedziała, że misją Pani Beaty Szydło będzie „upolszczenie Auschwitz”. Czy trzeba przypominać, że Auschwitz „upolszczyli” Niemcy tworzą ten obóz dla Polaków?
Pani Agnieszka powiedziała również, że na nowej wystawie głównej los polskich ofiar zostanie należycie przedstawiony. Fakty:
„Los ponad 450 tysięcy obywateli polskich deportowanych do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau — Polaków i polskich Żydów — przedstawi nowa wystawa, która znajdzie się w bloku 15 na terenie byłego obozu Auschwitz I.
Ekspozycja skupi się na przedstawieniu historii polskich ofiar obozu, a także opowie o jego historii z lokalnej perspektywy Ziemi Oświęcimskiej, m.in. o pomocy, jakiej lokalni mieszkańcy udzielali więźniom. Autorem scenariusza będzie Mirosław Obstarczyk, historyk i wieloletni kustosz z działu wystawienniczego Muzeum.”
To fragment informacji zamieszczonej na stronie Muzeum, informacji z 13.06.2010 r. Jest 15.04.2021 r.
Agnieszka Magdziak-Miszewska, była ambasador Polski w Izraelu i była zastępczyni redaktora naczelnego „Więzi” wypowiedziała się: – Nie wiem, jakie kwalifikacje ma Beata Szydło. Wiem, że od dawna chciała zastąpić Piotra Cywińskiego na stanowisku dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jej misją w radzie będzie zapewne upolszczenie Auschwitz.
Co to może oznaczać konkretnie? – Szydło zajmie się przede wszystkim polską częścią historii obozu. Na radzie może stawiać zarzuty formułowane przez środowiska narodowe i część rodziny Witolda Pileckiego; uważają oni, że pamięć o Pileckim, i o Polakach w ogóle, jest w muzeum niedostatecznie uwypuklona, że polskie wątki są zaniedbywane w historii obozu – tłumaczy Magdziak-Miszewska.
Według niej te zarzuty są bezpodstawne. Przypomina, że „po okresie 1945-89, kiedy została zupełnie wymazana i zapomniana historia 90 proc. żydowskich ofiar obozu, należało zrobić wszystko, by tę pamięć przywrócić”. – To był obóz zagłady dla Żydów – podkreśla była ambasadorka w Izraelu.
Zapomniałeś, że mamy zupełnie osobną ustawę o kłamstwie oświęcimskim. Tamta ustawa jest akceptowana, ponieważ jej regulacje są zbieżne z interesami izraelskiej polityki historycznej. Natomiast ustawa o IPN była w kolizji z interesami tej polityki, w związku z czym okazała się niedopuszczalna.
@Leszek – przecież to PiS uchwalił ustawę o ipn-ie, a potem poszedł po rozum do głowy i sam ją wycofał.
Prawdziwym męstwem byłoby złożenie rezygnacji przez dyrektora obozu Piotra Cywińskiego.
„Rada Muzeum jest ciałem opiniodawczym powołanym przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na mocy Ustawy o muzeach. Rada „sprawuje nadzór nad wypełnianiem przez muzeum jego powinności wobec zbiorów i społeczeństwa, ocenia, na podstawie przedłożonego przez dyrektora muzeum sprawozdania rocznego z działalności, działalność muzeum oraz opiniuje przedłożony przez dyrektora roczny plan działalności”.”
Powyższy fragment zamieszczonego na stronie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau sprawozdania z posiedzenia Rady, które odbyło się 23.09.2020 r. zdaje się w wystarczającym stopniu uzasadniać uznanie argumentacji Pana prof. Stanisława Krajewskiego za bezzasadną (pomijam już zaangażowanie Pani Premier Beaty Szydło w powołanie „Muzeum Sprawiedliwych”).
Co więcej, Pan prof. Stanisław Krajewski nie stronił od współpracy z politykami protestując przeciwko nowelizacji Ustawy o IPN. Jego rezygnacja to kolejny przykład zaangażowania w politykę.
Przykład jakże tragiczny, jeśli pomyśleć, że zdarzenie dotyczy byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady – miejsca, które powstało dlatego, że pewni ludzie uznali siebie za „rasę Panów”, za lepszych i ważniejszych od pozostałych.
Szkoda, że o powołaniu Pani Beaty Szydło do Rady Muzeum Auschwitz, na portalu tego Miejsca Pamięci auschwitz.org dotychczas nie ukazała się jeszcze żadna informacja.
Bardzo dobrze. To już był ostatni żyd. Teraz jeszcze na przewodniczącego wziąć Międlara i mamy pozamiatane.
Dziękujemy Panu Krajewskiemu za odpolitycznienie Rady. Ciekawe co w niej robiły w przeszłości „autorytety naukowe” jak p. Wujec czy Stasiu Rydzoń ? Czy to nie były polityczne rozdania, ha ha ha.Pani Beata Szydło to wreszcie odpowiednia osoba reprezentująca społeczność lokalną i jasny stosunek do historii Polski. Brawo !!!! A Pan Krajewski niech się realizuje w Muzeum Żydów Polskich w Warszawie.
@warto wiedzieć
Decyzja profesora Stanisława Krajewskiego jest odpolitycznieniem Rady. Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.
Już niedługo to nawet nie wyślesz listu z Poczty jak nie będziesz miał związku z PISem, ani nie kupisz gazety (co najwyżej Wyborczą spod lady Ruchu)
Kolejne wpier….. się w nie swoje sprawy.
Prof. Stanisław Krajewski przesłał dziś do wicepremiera Piotra Glińskiego list, w którym informuje o rezygnacji z zasiadania w radzie Muzeum Auschwitz-Birkenau. Powodem ma być upolitycznienie rady poprzez powołanie w jej skład Beaty Szydło.
“Dzisiaj dowiedziałem się (z prasy), że zostałem powołany na kolejną kadencję (2021–2025) do Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu” – napisał Stanisław Krajewski do ministra Glińskiego. “Wyraziłem kiedyś na to zgodę, będąc w kontakcie z dyrekcją Muzeum. Jednak okazało się, że tym razem obok osób zajmujących się tematyką dotyczącą obozu znalazła się tam p. Beata Szydło. Rozumiem to jako upolitycznienie Rady. W takiej sytuacji nie widzę dla siebie możliwości funkcjonowania w jej ramach. Rezygnuję zatem z członkostwa w tej Radzie”.
W składzie nowej rady muzeum – jak podaje GW – znaleźli się: Bogdan Bartnikowski, dr hab. Grzegorz Berendt, prof. dr hab. Tomasz Gąsowski, prof. Edward Kosakowski, prof. dr hab. Stanisław Krajewski, dr Marek Lasota, ks. dr hab. Jan Nowak, Krystyna Oleksy i Beata Szydło.
Na początku 2015 r. Beata Szydło, jako wiceprezeska PiS, domagała się od rządu Ewy Kopacz odwołania dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego. Powodem miało być niezaproszenie na obchody rocznicy wyzwolenia obozu krewnych rotmistrza Pileckiego. Wtedy na uroczystości zapraszani byli przede wszystkim byli więźniowie. Ich rodziny, które przesłały do muzeum zgłoszenie, również mogły uczestniczyć w obchodach. Krewni Pileckiego nie dostali zaproszenia, ale też nie zgłosili wcześniej takiej potrzeby.
Dwa lata później Beata Szydło zainicjowała utworzenie w Oświęcimiu Muzeum Sprawiedliwych spod Auschwitz. Ostatecznie będzie ono nosić nazwę Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej. Placówka znajduje się “w organizacji”. Nowe muzeum ma pokazywać, jak Polacy nieśli pomoc więźniom obozu.
Stanisław Krajewski jest filozofem, publicystą, działaczem społeczności żydowskiej, współtwórcą Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Jest jednym z autorów wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. W latach 1991-2006 był członkiem Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. W radzie Muzeum Auschwitz zasiadał od 2008 r.
Słuszna decyzja,wiele wysiłku włożyła w to, aby to muzeum powstało.
Prawda jest taka że, rząd niemiecki po dziś dzień nie rozliczył się ze zgrabionego majątku i zniszczonego mienia. Od 75 lat okoliczna społeczność walczy o zwrot i zadośćuczynienie za wyrządzone krzywdy . Dlaczego władze obozu nie wpierają tych ludzi, dlaczego władze tego miasta milczą na ten temat, dlaczego obóz ma prawo zarabiać na naszej krzywdzie pod przykrywką żydowskiej krzywdy. Dlaczego rząd niemiecki przekazał fundacji 120 milionów euro a osobą pokrzywdzonym odmawia się wypłacenia odszkodowań. WSTYD I HAŃBA .
Widać na Cywińskiego też gromadzą haki. Dyletantka w tak ważnym gremium? Po co? Wtyka?
To Jej się po prostu należało 🙂
To jest chyba dobry ruch.
Bardzo dobry wybór, zapewne Pani Beata Szydło wywrze pozytywny wpływ na funkcjonowanie Muzeum Auschwitz i współpracujące z nim w przyszłości Muzeum Mieszkańców Ziemi Oswiecimskiej.