Tak grającą Re-Plast Unię Oświęcim jej kibice chcieliby oglądać zawsze. Biało-niebiescy pokonali na wyjeździe GKS Tychy 4:0 i w półfinałowej serii prowadzą 2:1. Świetnie w oświęcimskiej bramce zaprezentował się Linus Lundin, który obronił 38 uderzeń rywali.
Dziś trener Nik Zupančič nie mógł skorzystać z usług Łukasza Krzemienia, który narzeka na drobny uraz. W składzie znaleźli się Henry Karjalainen i Andrij Denyskin. 25-letni Ukrainiec wrócił do gry po odsunięciu i okazał się jednym z bohaterów biało-niebieskich. Zagrał odpowiedzialnie, nie złapał żadnej minuty karnej i zanotował dwie asysty.
Po pierwszych dwudziestu minutach na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis. Oba zespoły skupiły się bowiem na uważnej grze w destrukcji, więc dogodnych okazji nie było zbyt wiele.
W drugiej odsłonie – zgodnie z półfinałową tradycją – rozstrzygnęły się losy spotkania. W 23. minucie biało-niebiescy objęli prowadzenie po szybkiej akcji trzeciego ataku, którą strzałem pod poprzeczkę wykończył Daniel Olsson Trkulja.
Tyszanie zagrali później w przewadze, ale nie zdołali zamienić jej na gola. Tuż po zakończeniu tego okresu gry świetnej okazji nie wykorzystał Radosław Galant, który uderzał z najbliższej odległości. Linus Lundin popisał się instynktowną interwencją i uratował skórę swoim kolegom z pola.
Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na tyszanach w 32. minucie. Andrij Denyskin odebrał pod bandą krążek Oskarowi Jaśkiewiczowi i szybko dograł do Elliota Lorraine’a, który nie miał większych problemów z tym, aby trafić do siatki. To był kluczowy moment meczu.
W ostatniej części gry biało-niebiescy przypieczętowali swoje zwycięstwo dwoma trafieniami. W 47. minucie, podczas gry w przewadze, soczystym uderzeniem popisał się Kamil Sadłocha. Z kolei chwilę później czwartego gola dołożył Mark Kaleinikovas. Litewski skrzydłowy popisał się skuteczną dobitką.
GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 0:4 (0:0, 0:2, 0:2)
0:1 Daniel Olsson Trkulja – Andrij Denyskin, Elliot Lorraine (22:13),
0:2 Elliot Lorraine – Andrij Denyskin (31:42),
0:3 Kamil Sadłocha – Ville Heikkinen, Erik Ahopelto (46:13, 5/4),
0:4 Mark Kaleinikovas – Krystian Dziubiński, Kamil Sadłocha (52:22),
Sędziowali: Sebastian Kryś, Przemysław Gabryszak (główni) – Michał Gerne, Andrzej Nenko (liniowi).
Minuty karne: 6-10.
Strzały: 38-30.
Widzów: 2220.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:1 dla Unii.
Kolejny mecz: w piątek o 18:00 w Tychach.
GKS Tychy: T. Fučík – O. Jaśkiewicz (2), M. Bryk; A. Łyszczarczyk (2), F. Komorski (2), B. Jeziorski – J. Jaroměřský, B. Ciura; J. Tavi, W. Turkin, I. Korenczuk – O. Kaskinen, B. Pociecha; P. Padakin, R. Rác, C. Mroczkowski – K. Sobecki; M. Viitanen, R. Galant, S. Marzec oraz M. Ubowski.
Trener: Pekka Tirkkonen.
Unia: L. Lundin (2) – R. Diukow, K. Jākobsons; K. Sadłocha, K. Dziubiński (2), M. Kaleinikovas – K. Valtola, J. Uimonen; E. Ahopelto, V. Heikkinen (2), H. Karjalainen – P. Bezuška, C. Ackered (2); A. Denyskin, D. Olsson Trkulja, E. Lorraine – K. Łukawski, M. Noworyta; S. Kowalówka, D. Wanat (2), J. Sołtys.
Trener: Nik Zupančič