Informacje

OŚWIĘCIM. Lód spadł z ciężarówki na przednią szybę

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek 19.12 rano na oświęcimskim odcinku Drogi Krajowej numer 44. Jeden z kierowców jadących tą trasą powiadomił, że na przednią szybę jego samochodu marki Renault spadła tafla lodu, która zsunęła się z naczepy jadącego przed nim tira. Mężczyzna o zagrożeniu powiadomił operatora numeru alarmowego 112, po czym klaksonem i światłami dał kierowcy tira sygnał do zatrzymania się.  Wtedy pojazd zjechał na pobocze.

Na miejsce udał się jeden z policyjnych patroli. Mundurowi w rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że w wyniku upadku tafli lodu na szybie renault powstały rysy. Mundurowi poinformowali sprawcę popełnionym wykroczeniu, nałożyli mandat karny, a także zobowiązali go do oczyszczenia naczepy z resztek śniegu i lodu.

Policjanci przypominają, że to na kierowcy spoczywa obowiązek odpowiedniego przygotowania samochodu do jazdy. Zgodnie z artykułem 66 Ustawy prawo o ruchu drogowym pojazd, który uczestniczy w ruchu drogowym musi być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób jadących nim lub innych uczestników ruchu.

Odśnieżone, oczyszczone z lodu i śniegu muszą być przede wszystkim szyby, dach, lusterka, reflektory, tablice rejestracyjne oraz kierunkowskazy. Apelujemy również do właścicieli i zarządzających firmami transportowymi, aby przypominali kierowcom samochodów dostawczych i ciężarowych o właściwym przygotowaniu samochodu przed wyjazdem w trasę.

Za niedopełnienie tego obowiązku kierujący może zostać ukarany mandatem karnym lub do sądu może zostać skierowany wniosek o ukaranie. Jeżeli jednak w wyniku zaniedbania spadający lód będzie przyczyną wypadku drogowego kierującemu grozi również odpowiedzialność karna. Za spowodowanie wypadku kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku wypadku śmiertelnego grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

KPP Oświęcim

Poprzedni artykułNastępny artykuł

18 komentarzy

  1. @Byczeq

    Przede wszystkim takie akcje i w takich miejscach można zaplanować, bo śnieg spadł i leżał, a prognozy pogody tajemnicą nie są. Nie trzeba do tego doktoratu, żeby stwierdzić, że kiedyś zacznie się topić i spadać ludziom na głowy.
    Ale to jest tendencja dla całego naszego grajdołka stała. W bardzo wielu miejscach zaobserwowałem, że śnieg zrzucano dopiero wtedy, gdy zaczął się topić i zagrażać ludziom i mieniu. Przecież można to robić sukcesywnie, począwszy od miejsc najbardziej niebezpiecznych w perspektywie roztopów.
    Patrząc szerzej: to właściwie normalne. Póki był spokój na wschodzie, nie bardzo się nasze państwo interesowało bezpieczeństwem w ogóle, a bezpieczeństwem cywili w szczególności. Dopiero teraz rozpoczęto gorączkowe akcje z fotografowaniem schronów i innych miejsc ochrony ludności.

  2. Czego Byczek nie rozumieć? Chodzi o to, aby takie akcje robić np. o 10:00, a nie w godzinach szczytu, gdy przez to natychmiast całe miasto staje w korkach.

  3. @lokals

    Jakby ci się śnieg spierdolił na głowę to byś inaczej zaśpiewał…

  4. No tak, ponieważ śnieg pojawił się na dachu kościoła w cudowny sposób kilka minut wcześniej i w równie cudowny sposób zaczął zagrażać pojazdom na drodze w tych właśnie godzinach. Nie ma to jak umiejętność przewidywania. Takie prace wykonuje się w nocy.

  5. @as

    Za ro teraz możesz bezpiecznie tamtędy przejechać. Doceń to…

  6. @ as

    A gdyby snieg i lód spadł z dachu kościoła na samochód lub autobus? Wtedy byś przyklasnął ignorancie?

  7. Może ktoś napisze, kto wydal wczoraj zgodę na wyłączenie ul. Dąbrowskiego w godzinach szczytu i blokadę Oświęcimia i przyległych miast na 3 godziny?

  8. Wszystkie Tiry jadą nie odsnieżone tylko policja ich nie ściga !!!!!!!!!!

  9. Miałem taką sytuację kilka jak nie kilkanaście razy na trasie Oświęcim – Libiąż. TIR wyjeżdzał z bazy na drogę publiczna albo hamował przed rondem a z naczepy leciały na asfalt potężne kawały lodu ważące z kilkadziesiąt kilogramów. Po następnym ataku zimy proponuję w godzinach porannych postawić radiowóz (niebieski czy zielony) w zatoczce w Bobrku nie dla pomiaru prędkości a do obserwacji co leci z plandek naczep czy kontenerów. Człowiek jadąc osobówką zastanawia się czy nie uszkodzi misy olejowej przejeżdzając przez taki uliczny zator z kry.

Send this to a friend