W drugim meczu półfinału play-off Re-Plast Unia Oświęcim pokonała GKS Tychy 5:2. W serii jest zatem remis 1:1. W czwartek i piątek rywalizacja przeniesie się do „piwnego miasta”.
Trener Nik Zupančič wciąż nie mógł skorzystać z usług Henry’ego Karjalainena, który zmaga się z urazem. Poza tym zdecydował się dać wolne Andrijowi Denyskinowi. Rosły Ukrainiec z pewnością nie zaliczy pierwszego meczu do udanych, bo złapał dwie kary i notował wiele strat.
Miejsce Denyskina w pierwszym ataku zajął Kamil Sadłocha, który był jednym z ojców zwycięstwa. 24-letni skrzydłowy ożywił pierwszy atak, a występujący w nim Mark Kaleinikovas i Krystian Dziubiński zagrali w końcu na miarę oczekiwań.
Po pierwszej odsłonie był remis 1:1. Wynik spotkania po akcji Sadłochy i Dziubińskiego w ósmej minucie otworzył Kaleinikovas, popisując się precyzyjnym uderzeniem z prawego bulika.
Tyszanie szybko wyrównali za sprawą Filipa Komorskiego, który skierował krążek do bramki łyżwą. Sędziowie po analizie wideo zaliczyli to trafienie, uznając, że nie doszło do celowego kopnięcia krążka.
W drugiej odsłonie hokeiści Unii zrobili milowy krok w kierunku zwycięstwa. W odstępie 78 sekund Tomáša Fučíka pokonali Mark Kaleinikovas i Sebastian Kowalówka.
Trójkolorowi złapali kontakt po sprawnie rozegranej kontrze, ale przed przerwą na 4:2 podwyższył Kamil Sadłocha, zachowując się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym.
Goście w trzeciej odsłonie próbowali odwrócić losy spotkania, ale ta sztuka im się nie udała. Nie pomógł im nawet manewr z wycofaniem bramkarza. Oświęcimskiej bramki dobrze strzegł Linus Lundin, który w ostatniej części gry obronił 17 strzałów.
Tymczasem na 8 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry gumę w pustej bramce ulokował Ville Heikkinen. To była kropka nad „i”.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 5:2 (1:1, 3:1, 1:0)
1:0 Mark Kaleinikovas – Krystian Dziubiński, Kamil Sadłocha (07:05),
1:1 Filip Komorski (10:11),
2:1 Mark Kaleinikovas – Kamil Sadłocha (22:15 – odłożona kara),
3:1 Sebastian Kowalówka – Elliot Lorraine, Łukasz Krzemień (23:33),
3:2 Christian Mroczkowski – Roman Rác, Pawło Padakin (32:30),
4:2 Kamil Sadłocha (38:12),
5:2 Ville Heikkinen (59:52 – do pustej bramki).
Sędziowali: Marcin Polak, Paweł Breske (główni) – Andrzej Nenko, Wojciech Czech (liniowi).
Minuty karne: 10-12.
Strzały: 47-38.
Widzów: 2800.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:1
Następny mecz: w czwartek o 18:00 w Tychach.
Unia: L. Lundin – R. Diukow, K. Jākobsons (2), K. Sadłocha, K. Dziubiński (4), M. Kaleinikovas – K. Valtola, J. Uimonen, E. Ahopelto, D. Olsson Trkulja, V. Heikkinen – P. Bezuška, C. Ackered (4), S. Kowalówka, Ł. Krzemień, E. Lorraine – K. Łukawski, M. Noworyta, A. Prusak, D. Wanat, J. Sołtys.
Trener: Nik Zupančič
GKS Tychy: T. Fučík – O. Jaśkiewicz (4), M. Bryk, A. Łyszczarczyk (2), F. Komorski, B. Jeziorski – J. Jaroměřský (2), B. Ciura (2), J. Bukowski, W. Turkin, I. Korenczuk – O. Kaskinen, B. Pociecha, P. Padakin, R. Rác, C. Mroczkowski – A. Nilsson, M. Ubowski, M. Viitanen, R. Galant, S. Marzec (2).
Trener: Pekka Tirkkonen
Kogo to obchodzi?