Wskutek lawinowo rosnących cen towarów i usług, szczegolnie w sektorze budowlanym zaplanowane w br. powiatowe inwestycje mogą kosztować znacznie więcej niż zakładano tworząc projekt tegorocznego budżetu Powiatu Oświęcimskiego. Tak będzie m.in. w przypadku przebudowy drogi powiatowej nr 1879K ul. Nideckiego w Oświęcimiu. Na lutowej sesji radni wyrazili zgodę na dokonanie zmian w wydatkach w tegorocznym budżecie.
Rosnące ceny towarów i usług mają negatywny wpływ także na portfele i poziom życia mieszkańców, w tym pracowników starostwa i jednostek organizacyjnych Powiatu.
– Nie mieliśmy wątpliwości, że tak należy postąpić z uwagi na lawinowo rosnące koszty utrzymania, żywności oraz gigantyczną, niespotykaną od lat inflację – powiedział starosta Andrzej Skrzypiński uzasadniając planowane podwyżki dla pracowników starostwa i jednostek organizacyjnych Powiatu Oświęcimskiego. Na ten cel przeznaczono blisko 5,5 mln zł.
Władze Powiatu będą musiały sporo dołożyć także do tegorocznych inwestycji. Przykładowo, pierwotnie na przebudowę ul. Nideckiego w Oświęcimiu zaplanowano 2,8 mln zł. Realia rynkowe zweryfikowały szacunki z ub. roku. Teraz okazuje się, że realizacja zadania pochłonie ponad 4,7 mln zł. Brakująca kwota zostanie uzupełniona z budżetów Powiatu i Miasta Oświęcim.
Na lutowej sesji radni wyrazili zgodę na przeznaczenie 10 tys. zł dla Gminy Miedźna na utrzymanie mostu Bolesław w miejscowości Wola. Planowane koszty remontu mostu w br. wynoszą ok. 70 tys. zł. Z przejazdu przez tę przeprawę korzysta ok. 60 uczniów z terenu naszego powiatu.
Źródło: powiat oświęcimski
No tak panie Tutejszy, no tak. Pragnę tylko zauważyć, że pieniądze z budżetu Oświęcimia, które mogłyby ewentualnie pójść na podwyżki dla urzędników, zabrał „ładem” rząd pis i przeznaczył na ekstra plusy dla swoich wyborców – klasy próżniaczej. Dlatego piniążków ni ma wystarczająco ani na remonty dróg, ani na rekompensaty do pensji za drożyznę spowodowaną inflacją, ani na cokolwiek innego.
Poza tym Nideckiego jest obecnie chyba najbardziej dziurawą ulicą w mieście. W normalnych warunkach te środki można by pozyskać z funduszy europejskich. Ale dzięki genijalnej polityce pis, kasy z Brukseli jak nie było, tak nie ma. Ogarniasz Pan?
@Przytomny
To prawda i jeszcze jeden argument by odpuścić sobie takie drogie ale nie kluczowe remonty.
Załatać minimalnym kosztem a pieniądze przeznaczyć na pilniejsze potrzeby. Nideckiego to nie Champs Elysees.
Olo ze szwagrem by to zrobili za 500 tysięcy, tak? Będzie normalny przetarg, może uda się trochę zjechać z ceny, chociaż nie bardzo bym na to liczył. Od roku cena asfaltu w Polsce poszła w górę o ok. 50% teraz pewnie poszybuje jeszcze bardziej, reszta materiałów budowlanych drożała o ok. 30%, do tego dochodzą nieuchronne wzrosty kosztów robocizny, paliwa, itd. Firmy realizujące inwestycje dla GDDKiA już alarmują, że trzeba zaraz będzie pisać aneksy do zawartych już umów, bo kosztorysy zrobiły się zupełnie nierealne i jak nie dostaną więcej pieniędzy, to po prostu zejdą z placów budów.
Masakra 5 baniek za taki kawałek drogi, nie do pomyślenia ale co tam, kasa publiczna to się mało kto z nią liczy :/ w tym grajdołku nigdy dobrze nie będzie nie ma się co łudzić 🙁 jak to mówią
„dobrze to już było…”
Nideckiego była spierniczona od samego początku, góry i doliny. Nic nie da „załatanie dzur”.
A z czego są te dziury? przez Nideckiego Tiry nie jeżdżą! Czyli to wina autobusów, niech mzk się zrzuci na remont drogi czemu nie?
A może darujmy sobie ten remont, załatajmy dziury w asfalcie za 1/20 wydatkowanej kwoty (zamiast rozpieprzać całą ulicę) a zaoszczędzone środki przeznaczmy na inwestycje w kapitał ludzki. Poczynając od urealnienia wynagrodzeń urzędników samorządowych.
Podobno na Rynku ma stanąć licznik zadłużenia Polski. Czy to prawda?
Przytomny no i widzisz pazerność gościa
@ Przytomnego. Podwyżki były obligatoryjne, które miały przedział od 80 do 100%. Prezydent dostał 95% argumentując tym że w innych gminach jest 100%.
Fajnie jest rządzić cudzymi pieniędzmi. Mo tak oddacie swoje oszczędności. Członkowie PiS-u jak patrioci powinni ratować państwo.
Panie Ku – przecież wiesz pan doskonale, że uchwalona w końcu ub. roku ustawa o wzroście wynagrodzeń posłów i samorządowców nie przewiduje takiej możliwości, tzn. podwyżki są obligatoryjne. Co najwyżej Chwierut mógłby, po zapłaceniu wszystkich podatków, przekazać te pozostałe mu 5-6 tysięcy netto z miesięcznej pensji na jakiś cel charytatywny. W skali budżetu miasta jest to tyle, co nic, wystarczy może na ułożenie 10 metrów chodnika. Proponuję jednak zacząć od siebie – niech radni pis zrobią to samo, zrzekną się części swoich podwyższonych diet, wpłacą je np. na Owsiaka i postawią w ten sposób Chwieruta w niezręcznej sytuacji. To jak towarzysze – pomożecie?
Świetna jest propozycja p. Starostawskiego, aby miasto z powiatem wzorem rządu pis zaczęło drukować masowo własne pieniądze. Tylko jak je nazwać? W średniowieczu czymś w rodzaju lokalnej waluty były tzw. bałwany oświęcimskie, takie bryły soli, mające określoną wartość. Mam wrażenie, że Chwierut się nie zgodzi, ale przecież gdy tylko pis dojdzie w Oświęcimiu do władzy może rozpocząć druk bałwanów na wielką skalę (o przymusowym kursie 1 pisowski bałwan = 0,01 USD), co natychmiast rozwiąże wszelkie problemy finansowe miasta.
Pierwszemu to obciąć pobory o 50%!
Polski „ład” opiera się na podwyższeniu podatków dla lepiej zarabiających i przede wszystkim na złupieniu samorządów – po to, aby było z czego dawać plusy elektoratowi pis przed zbliżającymi się wyborami. To oczywiste.
Malejące wpływy i galopujący wzrost kosztów spowoduje jednak w praktyce wstrzymanie większości inwestycji samorządowych, może poza łataniem dziur w jezdniach. W chwili obecnej widać już wyraźnie, choćby na tym przykładzie, że ocena wpływów Oświęcimia według zakładanego budżetu miasta była przeszacowana, a skala wydatków niedoszacowana. Widać też, że trzeba będzie ostro ciąć. Cudów nie ma. Pod rozwagę, panie Chwierut.
Widać strategie PO. Płakać ze nie ma pieniędzy i nic się nie da!
A może najwyższy czas aby pieniądze drukował powiat wraz miastem.
A może by tak zwrócić się do rządu o jakąś tarczę? A rząd te pieniądze dodrukuje i już po sprawie.