Z ogromną dumą i wzruszeniem informujemy, że załadowany „po sufit” bus wyruszył w daleką drogę do naszej wspaniałej Kati narażającej zdrowie i życie w szpitalu polowym w Ukrainie.
Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, w szczególności firmom: Eclipse Sp. z o.o., eMotion Dance Academy, a także ratownikom medycznym z Oświęcimia, naszym studentom, zwłaszcza z kierunku Pielęgniarstwo oraz pracownikom MUP Oświęcim za ogrom darów przekazanych dla naszej Kati!
Ze wzruszeniem obserwowaliśmy wielkie zaangażowanie całej społeczności akademickiej, a także firm i organizacji zewnętrznych w organizowaną zbiórkę. Jesteśmy również dumni, że mamy tak wiele wspaniałych i empatycznych osób kształcących się w naszej Uczelni.
W ramach zbiórki udało się zebrać: najpotrzebniejsze lekarstwa, narzędzia medyczne, opatrunki, odzież ochronną, artykuły pierwszej potrzeby, a ponadto krótkofalówki, latarki czołowe, czy profesjonalną odzież (specjalnie oznakowaną) dla ratowników medycznych.
www.uczelniaoswiecim.edu.pl
Znowu kacapy
I tak dalej będziemy się przerzucać przykładami z historii, a tu dziś Rosja pożre Ukrainę na obiad, a Polskę na kolację. Nie dociera? Nic?
Zapomniałeś jak pomagali w 1918 r., 1939 r., 1943 r.
i 1947 r.
Co ty nie powiesz ruska onuco? Ale masz rację:
„W połowie lipca silny czambuł tatarski wdarł się z łupieżczą wyprawą na Podole. Ruszył przeciw nim oddział jazdy Szymona Kopycińskiego, który rozbił ich i zmusił do ucieczki. Odwrót zmienił się w całkowitą klęskę, bo chłopi ukraińscy obsadzili brody na rzekach i wyłapywali ordyńców. To niewielkie zwycięstwo bardzo wzmocniło morale wojska”.
„Do pierwszego starcia doszło w pobliżu źródeł Prutu, gdzie Tatarzy zaskoczyli kilkusetosobowy podjazd kozacki. Ordyńcy, mimo znacznej przewagi liczebnej, nie mogli sobie poradzić z mołojcami, więc wezwali na pomoc Turków. Po długiej walce Kozacy zostali pokonani, a około trzydziestu pozostałych przy życiu na rozkaz sułtański zamordowano. Doniósł o tym do obozu chocimskiego Teofil Szemberg, poseł hetmański do wielkiego wezyra. Wieść wywarła wielkie wrażenie. Kozaków znad Prutu przyrównywano do Spartan spod Termopil.”
„Wieczorem Turcy uderzyli na prawe skrzydło Lubomirskiego i cerkiew, którą uważali za najsłabszy punkt polskiej obrony. Zostali odrzuceni, a polska piechota wyparła ich z lasu, gdzie mieli stanowiska. Po południu wielkie siły uderzyły na tabor kozacki. Wywiązała się walka niezwykle zacięta, ale i tu – z pomocą czeladzi obozowej – Turcy zostali odparci, a Kozacy pognali za nimi aż w głąb tureckiego obozu, skąd wrócili dopiero o zmroku, gdy zatrąbiono na odwrót, niosąc bogate łupy.”
Wzruszające, ale Ukraincy nam też wielokrotnie pomagali.