W Oświęcimiu trwa porządkowanie tematu miejskich parkingów. Radna Mariola Madej poprosiła prezydenta Janusza Chwieruta o przedstawienie listy lokalizacji parkomatów oraz podanie, jakie przychody przyniosły w ubiegłym roku. Prezydent odpowiedział: w 2024 roku z opłat za parkowanie do miejskiego budżetu wpłynęło 691 939,68 zł.
Na terenie miasta znajduje się 18 lokalizacji objętych strefą płatnego parkowania. Są to m.in. ulice Żwirki i Wigury, Zamkowa, Górnickiego, Kościelna, a także Rynek Główny, Plac Kościuszki czy ul. Jagiellońska.
W kolejnym piśmie portal OświęcimOnline.pl zapytał o przyszłość parkowania w rejonie Bulwarów i Rynku. Urząd Miasta odpowiedział, że:
-
parking przy moście Jagiellońskim (80 miejsc) będzie bezpłatny,
-
parking podziemny przy Bulwarach (140 miejsc) będzie płatny, zarządzany przez Zarząd Budynków Mieszkalnych,
-
decyzja o likwidacji miejsc parkingowych na Rynku Głównym zapadnie dopiero po uruchomieniu bezpłatnego parkingu przy moście.
Dodatkowo, zapytano, jak wykorzystywane są środki z opłat parkingowych. Urząd wyjaśnia, że pieniądze trafiają do ogólnego budżetu miasta i są przeznaczane m.in. na oznakowanie strefy płatnego parkowania oraz remonty dróg.
Ja mam prośbę do Chwieruta i taki apel: niech już więcej nie buduje w Oświęcimiu wielopoziomowych parkingów.
Pojawiło się lobby od parkingów wielopoziomowych. Po pierwsze to kosztowna sprawa, po drugie nie rozwiązuje żadnych problemów, po trzecie są miasta gdzie to pobudowano i stoją puste. Chyba, że oddaje się je za darmo jak nasz P&R
@Anonim
absurdalnie, absurdalny, absurd.
Żeby wyłączyć rynek z puli miejsc do parkowania to najpierw trzeba przebudować parking na Kościuszki. Bo parking na bulwarach niczego nie zmienia. Można byłoby zrobić tam (na Kościuszki) dodatkowo dwa piętra podziemne (w tym podziemia pod placem + z drogi spod kościoła serafitek też zrobić miejsca do parkowania.
To będzie katastrofa dla Rynku, który całkowicie opustoszeje. Kolejny pomysł pozbawiony racjonalnego uzasadnienia.
A to już radni z kos2018 mogą o takie rzeczy pytać prezydenta?
Nie jest to już przypadkiem atak na jego osobę?