Skutkom pożaru na terenie spółki Synthos Dwory 7 i jego wpływowi na otoczenie poświęcone było dzisiejsze posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W spotkaniu online prowadzonym przez starostę Marcina Niedzielę i wicestarostę Pawła Kobielusza uczestniczyli m.in. samorządowcy, przedstawiciele policji i straży pożarnej, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, prezes Synthos Dwory 7.
Przypomnijmy, że 7 stycznia na terenie zakładu chemicznego Synthos doszło do eksplozji i pożaru. Niespełna kwadrans przed godz. 19 nastąpił zapłon w urządzeniu oczyszczania powietrza z instalacji do produkcji kauczuku ESBR.
O skutkach pożaru instalacji szczegółowo opowiedział prezes zarządu Synthos Dwory 7 sp. z o.o. Marek Rościszewski. Podkreślił, że w wyniku zdarzenia żaden z pracowników nie został poszkodowany, a zdarzenie nie miało znaczącego wpływu na inne obiekty produkcyjne. W pobliskich halach zostały zniszczone szyby, uszkodzeniu uległy rurociągi odprowadzające off-gazy z instalacji suszenia kauczuku. Choć linie produkcyjne nie uległy uszkodzeniu, produkcja została ograniczona. Raz na zmianę wykonywana jest analiza emisji z instalacji.
– Pracujemy nad instalacją alternatywnej metody ograniczenia tej emisji, czyli zainstalowaniu dodatkowych filtrów kontenerowych, które zastąpiłyby tę jednostkę dopalania na okres, kiedy będziemy ją odtwarzać, co zajmie kilka miesięcy – powiedział Rościszewski.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat.
– W tej chwili pracujemy nad sporządzeniem raportu, opisującym przyczyny tej awarii. Skontaktowaliśmy się z dostawcą urządzenia do dopalania, firmą z Niemiec. (…) 14 stycznia do Oświęcimia przyjadą technicy, którzy przeprowadzą swoją analizę – powiedział Rościszewski.
Gotowy raport ma zostać przekazany upoważnionym instytucjom.
– Bardzo nam zależy na wyjaśnieniu przyczyn tego zdarzenia – zaznaczył prezes.
Barbara Żuk, p.o. Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie powiedziała, że Synthos Dwory został zobligowany do prowadzenia monitoringu swoich stacji usytuowanych w czterech miejscach na terenie zakładu, jeden raz na daną zmianę.
Zakład zobowiązał się do przeprowadzenia kontroli pomiarów i emisji zanieczyszczeń, głównie pod kątem obecności styrenu w okolicach Synthosu.
– Skierowaliśmy swoje zainteresowania na miejsca, gdzie przeważający jest kierunek wiatru, także tam, gdzie znajdują się domostwa – powiedziała Barbara Żuk.
8 stycznia zostały dokonane pomiary za pomocą detektora działającego w podczerwieni, umożliwiającego analizę związków drogą online. Tego dnia nie wykazano zanieczyszczenia styrenem w rejonie Synthos Dwory.
– Wykonaliśmy także dodatkowy pomiar emisji za pomocą urządzeń typu Drager. Wyznaczyliśmy wówczas trzy punkty pomiarowe. Przy ul. Długiej i Lazurowej (Włosienica), Zwycięstwa i Koszykowej (Dwory-Kruki), oraz na drodze dojazdowej do oczyszczalni ścieków – przytoczyła Barbara Żuk. – Nie zostały przekroczone wartości dopuszczalne dla styrenu. Znajdowały się na granicy dolnej wykrywalności tej metody. Można powiedzieć, że nie wykryto obecności styrenu w rejonie zakładu.
WIOŚ kontynuował działania kontrolne na terenie Synthosu 11 stycznia br. Pracowały wtedy cztery linie technologiczne, z 60-procentową wydajnością.
– Nie stwierdziliśmy uciążliwości zapachowej zarówno na terenie, jak i poza zakładem. Wykonaliśmy te same czynności co 8 stycznia. Pobraliśmy też próbki powietrza z absorbentem. Pomiary przeprowadziliśmy przy ul. Głowackiego (os. Monowice), przy skrzyżowaniu ul. Koszykowej i Zwycięstwa (os. Dwory-Kruki) oraz przy ul. Nadwiślańskiej – powiedziała Barbara Żuk. – I tak jak poprzednio detektor nie wykrył obecności styrenu wokół zakładów. Natomiast na wyniki pobranych próbek do analizy trzeba poczekać 3 dni.
Pomiary emisji będą prowadzone do czasu uruchomienia przez spółkę urządzeń zastępczych zamiast dopalacza termicznego.
– Będziemy je wykonywać dwa-trzy raz w tygodniu. Natomiast po instalacji nowego urządzenia ta częstotliwość może ulec zmianie, będzie wówczas prawdopodobnie kontrola raz na tydzień. Chcemy mieć pewność, że w otoczeniu zakładu nie występują przekroczenia norm dla styrenu – wyznała szefowa WIOŚ.
Barbara Żuk przy okazji zdradziła, że WIOŚ przygotowuje się do prowadzenia ciągłego pomiaru zanieczyszczeń w otoczeniu Synthosu. Specjalistyczna stacja ma powstać w którymś z rejonów, gdzie prowadzone były pomiary na obecność styrenu.
Starosta Marcin Niedziela zadeklarował pełną współpracę Powiatu Oświęcimskiego, która doprowadzi do uruchomienia w jak najkrótszym czasie wspomnianej stacji.
W dalszej części posiedzenia przedstawiciele straży pożarnej oraz policji szczegółowo opisali przebieg akcji ratowniczej na terenie Synthos Dwory.
– Gaszenie pożaru zewnętrznego (budynków, obiektów, porozrzucanych na kilkadziesiąt metrów elementów instalacji) trwało mniej więcej godzinę. Znacznie dłużej trwało gaszenie pożaru wewnątrz wysoko posadowionego rurociągu, do którego był bardzo ograniczony dostęp – powiedział Marcin Głogowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu.
– Po 12 godzinach zakończyliśmy akcję. W działaniach brało udział 36 zastępów – Zakładowej Straży Pożarnej, Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej, praktycznie z terenu całego województwa – dodał Głogowski.
Komendant powiatowy PSP podkreślił, że cały czas był w kontakcie ze starostą Marcinem Niedzielą, wicestarostą Pawłem Kobieluszem i prezydentem Oświęcimia Januszem Chwierutem oraz pracownikami powiatowego i miejskiego zarządzania kryzysowego.
– Ustaliliśmy, że nie było potrzeby zawiązania sztabu na poziomie samorządu, gdyż zagrożenie nie wyszło poza zakład – podkreślił komendant Głogowski, dodając że w trakcie działań do Oświęcimia dotarła specjalistyczna grupa chemiczna z Krakowa, na bieżąco monitorując zagrożenie ewentualnym skażeniem, do którego nie doszło.
W działaniach wzięło udział 21 funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, którzy zabezpieczyli rejon zdarzenia. Z kolei Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi.
Fot. RL
@stefanB
oj stefciu, stefciu, ty byś hejtera nie rozpoznał, nawet gdyś na niego nadepnął, ze dwa razy. Ja tylko wskazuje na co zabawniejsze luki w twoich wypowiedziach, a jest ich bez liku 🙂 pozdrawiam serdecznie.
ps. jeśli cokolwiek co tu napisano ktoś weżnie pod uwagę ,przy układaniu nowych „dobrosąsiedzkich stosunków” w relacji Synthos-Oswięcim miasto i gmina, to dobra nasza.
W sieci piszą że jesli nie masz osobistego hejtera to nie istniejesz… pozdrawiam.
@StefanB
to zdanie „Wniosek po tej całej ,na nasze szczęście , niewielkiej eksplozji i pożarze jest taki że jesli znowu cokolwiek tam „pierdyknie” mieszkańcy miasta i wsi dookola , pozostana bezbronni z uwagi na brak jednolitego systemu informacji i ostrzegania o zagrożeniach ”
to taki ładny przykład niewiarygodnego braku wiedzy, logiki i czegoś tam jeszcze, hehe … Tak ładnie się podkładasz, aż miło czytać 🙂 🙂 🙂 🙂
Ale co ja piszę 🙂 przecież ty jak sam o sobie pisałeś jesteś przedsiębiorcą (czy jakoś tak) i ty na pewno wiesz najlepiej jak to jest 🙂
To proste. Przecież trzy lata temu pis obiecał, że już za chwileczkę, już za momencik wymusi na Niemcach wypłatę biliona euro odszkodowań. Bułka z masłem. To czekamy. My oczywiście pokładamy ufność w Jarosławie Kaczyńskim i wiemy, że jak zwykle nas nie oszuka.
A teraz czkać jak powstanie elektrownia atomowa w Oświęcimiu…będzie to poligon doświadczalny :))
Wniosek po tej całej ,na nasze szczęście , niewielkiej eksplozji i pożarze jest taki że jesli znowu cokolwiek tam „pierdyknie” mieszkańcy miasta i wsi dookola , pozostana bezbronni z uwagi na brak jednolitego systemu informacji i ostrzegania o zagrożeniach . Stacje pomiarowe ok,jak najbardziej , jednak te jesli juz cos wykryją, będzie to niestety po fakcie. Kontrole,i jeszcze raz kontrole . Tymczasem wieść gminna niesie o możliwych surowych konsekwencjach dla „sygnalistów” którzy umieścili informacje o eksplozji , w sieci.
Zaorać i posadzić drzewa!