Od pewnego czasu korzystam z PSZOK. Wynika to z faktu, że wytwarzam dużo odpadów zielonych. Zdecydowałem się zrezygnować z kompostowania u siebie z powodu symbolicznej, wynoszącej 60 złotych rocznie od nieruchomości, co zaskakuje w porównaniu do innych gmin powiatu oświęcimskiego.
Z obsługi jestem zadowolony. Szybka weryfikacja danych, wysypanie urobku do kontenera i do domu. Obsługa pomocna i rzeczowa. Jedyny zgrzyt to pewne ograniczenia w wpuszczaniu klientów na teren zakładu przy ulicy Bema. W soboty tworzą się czasami korki przed bramą. Teren przed wjazdem na teren aż dwóch zakładów nie jest przystosowany do postoju klientów w oczekiwaniu na wjazd. Być może jakaś zmiana organizacji pracy mogłaby pomóc i uniknąć jakiś nieregularnych zatorów na łuku drogi.
Wróćmy na moment do ulgi dla posiadaczy kompostownika. Na terenie powiatu oświęcimskiego miesięcznie wyglądają one tak (w nawiasach ulga dla czteroosobowej rodziny):
Brzeszcze – bez ulgi (zero złotych). Uchwała rady gminy nie wykazuje takiej ulgi.
Chełmek – 2 zł od osoby (osiem złotych).
Kęty – 3 zł od osoby (dwanaście złotych)
Osiek – 8 zł od osoby (trzydzieści dwa złote).
Oświęcim miasto – 5 zł od nieruchomości (PIĘĆ ZŁOTYCH).
Oświęcim gmina – 7 zł od osoby plus 4 zł dodatkowo od osoby dla posiadaczy karty dużej rodziny (dwadzieścia osiem złotych).
Polanka Wielka – 7 zł os osoby (dwadzieścia osiem złotych).
Przeciszów – 10 (!) zł od osoby (czterdzieści złotych).
Zator – 5 zł od osoby (dwadzieścia złotych).
Wiele z tych gmin korzysta z naszego zakładu lub naszego składowiska. Muszą te odpady zebrać i przewieść do naszego miasta i zdeponować na składowisku. Mimo to praktycznie wszyscy bardzo chętnie przerzucają obowiązek kompostowania odpadów zielonych na mieszkańców dając im odpowiednie ulgi zależne od ilości osób, co ogranicza wpływy z tytułu opłat za gospodarowanie odpadami. Czy nasze miasto potrzebuje samo wytwarzać kompost w wielkich ilościach? Sam chętnie poznam odpowiedź. Bo to, że obsługa systemu odbioru na miejscu, gdzie wszystko jest blisko, powinna być tańsza a nie droższa to chyba oczywistość.
źródło: www.oswiecimski-nieregularnik.blogspot.com
Czy ktoś może wytłumaczyć dlaczego defakto płacimy więcej za kompost?
@Mieszkaniec
dotąd tylko rodzina wiedziała, żeś mądry inaczej, teraz wiedzą wszyscy
Mieszkanka – to jeszcze nic: u mnie czteroosobowej rodzinie każdy ma po trzy samochody i – jak łatwo obliczyć – co roku potrzebujemy wyrzucić 48 opon. A tu – nie przyjmują. Takie rzeczy tylko w Oświęcimiu rządzonym przez Chwieruta.
Rdnni po
Rzeczywiście coś tu nie gra. Podam przykład, jeżeli mam zgłoszony kompostownik to zyskuję rocznie 60 zł ulgi ale nie mogę wywozić odpadów do PSZOKa. Niby powinno tak być i wszystko się zgadza. Ale jeżeli mam dużą działkę i dużo drzew to przestaje to być opłacalne. Mam około 100 tuj, trochę drzew. Raz w roku trzeba je obcinać – około 70 cm. do tego grube gałęzie drzew. Co z tym zrobić, nie ma takiego dużego kompostownika. Próbuje do PSZOk i tu niespodzianka – nie przyjmą. Mówię, że zapłacę odpowiedź- nie ma takiej możliwości. Co z tym robić? Podrzucać do śmietników? Ludzie którzy mają działkę 2- 5 arów dostają taką samą ulgę na kompostownik co ci którzy mają po 20-30arów.
Jak nie chca przyjac np. opon, bo nie wiedza czy jestem z Oswiecimia(pomimo rej. KOS) to co mam z nimi zrobic jak nie wyrzucac do smietnika? Moze zjesc? Podaj jakis przepis to Ci przyrzadze…
A ja bym prosiła o odpowiedź radnych jak mogli podjąć uchwałę według której płacąc ogromne pieniądze (135zł za m-c) za wywóz śmieci za 5 osób dorosłych w domu jednorodzinnym mogę za darmo oddać tylko 4 szt zużytych opon na rok (na wszystkich domowników). Każdy z nas ma auto. Każde auto ma 4 szt opon zimowych i 4szt opon letnich. Więc razem mamy 40szt opon. Wiadomo, że opon nie wymienia sie co rok. Ale zawsze się nam zdarza, że sie zazębia że jedna osoba kupiła nowe zimówki a inna nowe opony letnie. Niestety nie możemy w tym mieście legalnie oddać zużytych opon na śmietnik. Chciałabym poznać autora tego gniota. Z miłą chęcią wywale mu te opony pod domem. A Wy drodzy radni, jak już za pare godzin w miesiącu zarabiacie więcej niż urzędnicy za cały miesiąc to chociaż myślcie za czym głosujecie. Nie pozdrawiam.
Karte mieszkanca mam. Facet o jakiejs innej mi mowil. A do sprawdzenia czy mieszkam w Oswiecimiu sa rozne dokumenty z taka informacja. A ludzi z blokow kompostowniki tez dotycza??
Mieszkaniec ale żeś mądry.
Musisz mieć kartę żeby sprawdzili czy ty to ty i rzeczywiscie nie masz zgłoszonego kompostownika.
Wcześniej to było hulaj duszo śmieci nie ma. Mogłeś podać sobie Jan Kowalski i dowolny adres.
Wprowadzenie karty mieszkańca miało jakiś sens, ale twoja wypowiedź że wrzucisz do pojemnika świadczy tylko o tobie.
Ja bylem w PSZOKU po raz ostatni, poniewaz pan obslugujacy powiedzial, ze bez wyrobienia jakiejs specjalnej karty nastepnym razem nie odbierze odpadow. Wiec od teraz wszystko laduje w zbiorowym smietniku. Niech sobie sami segreguja…
Na kompost idealnie nadaje się zgniła koalicja w powiecie oświęcimskim PO-PSL-SLD.
Mylisz się. Skoszona trawa plus resztki zielone plus gałązki – doskonale nadają się na kompost.
Być może UM wybiega tak daleko w swoich działaniach w kierunku usunięcia zjawiska wypalania chwastów i przy okazji szuka możliwości obniżenia kosztów obsługi rabat, ale skoro tak to powinien zachęcać inne gminy do przekazywania odpadów w celu uzyskania surowca. Większość odpadów to wykoszona trawa, która nie nadaje się za bardzo na kompost. Myślę, że taka duperela to kolejny przypadek antyspołecznej polityki lokalnych podatków i opłat naszego ukochanego miasta, gdzie zawsze ustawia się je w okolicy największych możliwych stawek nie oferując zbyt wiele w zamian znaczących zniżek. Zamieszkaj w Oświęcimiu? Chyba w gminie..
Jako „zwykły mieszkaniec” nie do końca rozumiem, o co panu chodzi, ale z zadowoleniem odnotowuję, że pański wpis wolny jest [?] od personalnych napaści, jak to niestety często u nas bywa.
„Czy nasze miasto potrzebuje samo wytwarzać kompost w wielkich ilościach?” – pewnie nie potrzebuje; sens jest chyba taki, żeby gałęzie wycinane przez właścicieli ogródków nie były palone na miejscu i dym nie zatruwał powietrza sąsiadom.
Jasne, można po ziobrowemu wprowadzić kary za rozpalanie ognisk, np. milion złotych grzywny, 15 lat więzienia albo rozstrzelanie. Ale raczej byłoby to głupie.
Rozdrobnione gałęzie przydają się jak widać w Oświęcimiu jako ściółka na miejskich skwerach.
Człowieku skąd ty jesteś? Nie masz innych problemów? Ja też mam „problemy” że paliwo jest po 6,68 zł, a w Łodzi po 6,52 zł i w sumie też można by coś zrobić na stacjach Orlen żeby nie stać „czasami” w kolejce. Nie no jakaś paranoja.